City stoi ponad prawem. Zakaz UEFA zniesiony!
Kilka miesięcy temu Manchester City został ukarany przez UEFA za łamanie przepisów finansowego fair play. Grzywna, która klub dostał to oczywiście dla niego pikuś, bo "Obywatele" są na tyle zamożni, by zapłacić, ile trzeba. Problemem był jednak zakaz gr w europejskich pucharach, który miał obowiązywać przez dwa lata. No właśnie, miał, bo Trybunał Arbitrażowy ostatecznie zwolnił Manchester City z tej części kary.
Uwaga! Tylko do czwartku, bez jakichkolwiek wpłat, aż do 2000 złotych bonusu może otrzymać każdy nowy klient Betclic.pl! Szczegóły tej urodzinowej promocji znajdziecie w tym linku.
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
"The Citizens", jak zresztą wszystkie poszkodowane decyzjami pewnych instytucji kluby, udali się do Trybunału Arbitrażowego, by szukać sprawiedliwości. Klub chciał przede wszystkim wywalczyć sobie możliwość gry w Lidze Mistrzów. Eksperci analizując ich szanse na powodzenie, twierdzili, że Anglicy na pewno nie wykaraskają się z tego całkowicie i w najlepszym wypadku ugrają jeden sezon bez europejskich pucharów. Otóż, jak się okazuje, wszyscy byli w błędzie, bo Manchesterowi udało się wywalczyć najbardziej satysfakcjonujący ich wyrok. Pieniądze trzeba będzie oczywiście wciąż zapłacić, choć i tak jedynie w wysokości 10 milionów euro, ale przede wszystkim Trybunał zdjął z klubu zakaz gry w Lidze Mistrzów.
— Sky Sports News (@SkySportsNews) July 13, 2020
Nie trzeba być kibicem Manchesteru United czy innego rywala City, by być oburzonym tą decyzją. Satysfakcja z tego, że "Obywatele" nie grają w europejskich pucharach byłaby bowiem chwilowa, bo zaraz by do nich wrócili. Powodem do żalu jest jednak fakt, który w przypadku tego procesu został obnażony, że przepisy finansowego fair play, które przecież miały wyrównywać szanse w futbolu, są regułami widmo. Niby istnieją, ale co to za zasady, od których bezproblemowo można się odwołać i ostatecznie jednak praktycznie im nie podlegać? Teraz tylko patrzeć jak Mbappe zostanie sprowadzony za pół miliarda, koszty będą przy tym sprytnie rozpisane i problemu nie będzie. Piękne czasy dla piłki się zapowiadają, skoro kreatywna księgowość okazuje się ważniejsza od taktyki czy nawet reguł.