Nie milkną echa wyroku CAS ws. Manchesteru City
Wyrok w instancji odwoławczej ws. zakazu występu w europejskich pucharach dla Manchesteru City wywołał sporą dyskusję. Każdego pytano o zdanie - a autor tekstu już nawet je dobitnie wyraził - bo jest to rzecz, która zadecydowała o tym, jak poważnie mamy dziś traktować przepisy Finansowego Fair Play, a raczej jak niepoważnie traktują je najbogatsze kluby. Dzisiaj jest środa, wyrok zapadł w poniedziałek. Ale echa wciąż nie milkną...
Uwaga! Tylko do czwartku, bez jakichkolwiek wpłat, aż do 2000 złotych bonusu może otrzymać każdy nowy klient Betclic.pl! Szczegóły tej urodzinowej promocji znajdziecie w tym linku.
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jose Mourinho odniósł się do sprawy w bardzo ostry sposób. Trener Tottenhamu skomentował to po swojemu: "Jeżeli City jest niewinne, to nie powinno otrzymać żadnej kary, nawet tej finansowej. A skoro jest winne, powinno się utrzymać zakaz w mocy. A w ten sposób... ten wyrok staje się katastrofą i hańbą." Armia prawników wywalczyła City spokojniejszą przyszłość, podkreślając, jak długo UEFA patrzyła przez palce na to, jak "The Citizens" szastają na lewo i prawo pieniędzmi. Dopiero w bardzo późnym czasie zwróciła uwagę na to, że jak ktoś bawi się zbyt bezczelnie i myli tropy co do źródła dochodów, przestawia dziwne bilanse. Teraz po zmniejszeniu kary tylko do kary finansowej, nie wiemy, po co tak naprawdę zakazy funkcjonują w dostępnych sankcjach. Dotyczą Milanu, dotyczą przykładowego Skenderbeu, a nie dotyczą City?
On Zoom call with Mourinho. #thfc boss has launched a scathing attack on the #mcfc CAS verdict. Says FFP is dead, and “the circus door is open”. Argues essentially either City should be found not guilty and not fined, or guilty and banned.
— James Olley (@JamesOlley) July 14, 2020
"Nie będzie teraz łatwiej w przyszłości, jeśli chodzi o model budowy klubu piłkarskiego" - mówi Juergen Klopp. Liverpool nie straci rywala w walce o dalszą supremację w Anglii, City teraz weźmie głęboki wdech i ruszy znów do boju. A jednocześnie model klubu typu PSG i City stanie się pożądanym modelem nowoczesnego klubu piłkarskiego. Największe pieniądze mają inwestorzy z Bliskiego Wschodu i to ich kapitał pompowany w ogromne kluby będzie za jakiś czas przynosił sukces. A już największymi beneficjentami będą piłkarze takich zespołów. Dziwicie się, że Newcastle chce przejąć saudyjski pan, który śpi na milionach monet? Przecież to dziś najlepsza droga na skróty.
Understand that Liverpool's owners stunned by CAS decision. Jurgen Klopp spoke out because Manchester City’s escape threatens Liverpool’s entire model. #LFC https://t.co/Ql6yHzSIn9
— James Pearce (@JamesPearceLFC) July 14, 2020
Decyzja nie podoba się też Javierowi Tebasowi, którego szybko skontrował nie kto inny, jak Pep Guardiola. Guardiola był pewien, że City wyjdzie z całej sytuacji bez szwanku (może niekoniecznie z twarzą, ale bez szwanku). Oczywiście, na miejscu ich kibiców też bylibyśmy szczęśliwi, że udało się powstrzymać niebezpieczeństwo odpływu pieniędzy z Champions League. Nawet nie chodzi o to, że akurat City miało być ukarane. Podobnie reagowalibyśmy, gdyby chodziło o PSG, Newcastle, także Barcelonę. Z jakiegoś jednak powodu UEFA znajduje powód, aby dręczyć gigantów, ale tylko tych, którym akurat słupki zadłużenia rosną najbardziej (Milan, a także od pewnego czasu Marsylia). I o tę wybiórczość chodzi, nie o fakt, że to Manchester City szejka Mansoura z Emiratów uniknął akurat kary.
"Senor Tebas must be so jealous of the Premier League."
— Goal (@goal) July 15, 2020
"He's an incredible legal expert."
"We will be in the Champions League next season, Senor Tebas."
Pep Guardiola went IN on La Liga president Javier Tebas 😳 pic.twitter.com/8nFxXmCho9
Ten wyrok zmienia więcej niż nam się wydaje. W dniu, w którym FIFA ogłasza oficjalnie kalendarz mistrzostw świata rozgrywanych w listopadzie i grudniu w 2022 roku w Katarze, warto się zastanowić, czy zmierzamy w dobrą stronę. Oczywiście, wiemy, do czego to doprowadzi. Kluby będą chciały teraz pójść drogą City oraz PSG, będą szukać swoich szejków i patronów, którzy zbudują sukces za pieniądze, bo taki jest dzisiaj futbol. Z drugiej strony, jeśli popatrzymy na amerykańskich właścicieli klubów pokroju Stana Kroenke, Jamesa Pallotty, rodziny Glazerów... to czy naprawdę uważamy, że jednak w pewnym sensie Bliski Wschód nie buduje też dobrych rzeczy i relacji w piłce nożnej? Jest to wszystko podszyte wieloma szemranymi rzeczami, ale w tym nowym porządku futbolu musimy wybierać między bogatymi a bogatszymi.
Czyli dziś - nawet wobec złości wobec uchylenia zakazu dla City - wybierzemy Mateschitza i panów z ZEA, Kataru, Bahrajnu lub Arabii Saudyjskiej ponad tych zza oceanu. Nie zbuduje się dziś sukcesu bez pieniędzy, ale z jakiegoś powodu na widok modelu City w "All or Nothing" mówimy, że to kupujemy. Z jakiegoś powodu Dietrich Mateschitz jest człowiekiem, któremu prędzej uciśniemy dłoń aniżeli Stanowi Kroenke.
Tak więc dla jednych to jest degeneracja wartości - to prawda. Niemniej, czy naprawdę uważacie, że futbol jest dziś przez to mniej ekscytujący? Jest bańką, oczywiście. Jako dyscyplina sportu jest jednak wciąż na szczycie. A odbudowa po pandemii być może potrwa krócej niż ktokolwiek z nas się spodziewał. I zadzieje się może jeszcze bardziej agresywnie niż mogło to wyglądać.
CAS #ManCity ruling will 'degenerate' European football into 'a contest between three Middle Eastern states'
— Neil Barker (@Mockneyrebel) July 13, 2020
Ex @UEFA comms chief, William Gaillard, helped launch FFP and warns:
⚽️€10m fine 'like giving a tip to a waiter'
⚽️Rivals will be 'dismayed'
⚽️FFP 'should be rebuilt' pic.twitter.com/hEVxXDXgpH