Niektóre kluby Premier League mogą dostać fory przed następnym sezonem
W piłce nożnej w ostatnich latach tworzą się spore dysproporcje, z którymi federacje próbują walczyć, wprowadzając chociażby zasady finansowego fair play, by nie doprowadzić do monopolizacji rozgrywek. Bywają jednak takie sytuacje, w których to właśnie tym lepszym zespołom trzeba pomóc, by miały równe szanse. Brzmi dziwnie, nie? Cały ten sezon można jednak określić tym epitetem, więc już Wam tłumaczę, dlaczego niektóre ekipy mają przed kolejnym sezonem dostać jeszcze pewne ulgi.
Mecze Serie A oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Chodzi konkretnie o te ekipy, które będą jeszcze reprezentowały Anglię w europejskich pucharach. Są to cztery zespoły: Manchester City, Chelsea, Manchester United i Wolverhampton Wanderers. Jak podało Sky Sports, zarząd Premier League zupełnie poważnie rozważa pozwolenie tym drużynom na późniejszy start w przyszłych rozgrywkach. Dlaczego? Bo lepszy może więcej i będzie decydował, kiedy ma grać?
— Sky Sports News (@SkySportsNews) July 27, 2020
Otóż nie, a powód jest dużo bardziej racjonalny i ludzki. Premier League gwarantuje bowiem wszystkim swoim zespołom przynajmniej 30-dniowy odpoczynek między jednymi rozgrywkami, a drugimi. Gdyby wyżej wymienione kluby dotarły do decydujących faz wspomnianych turniejów, dzięki powyższemu prawu miałyby możliwość rozpoczęcia sezonu 20/21 nieco później i wynika to z czystej matematyki. Premier League rozpocznie się bowiem 12 września, więc powyższe ekipy musiałyby odpaść z pucharów przed 12 sierpnia, by rozpocząć ligę planowo. Sęk jednak w tym, że ćwierćfinały Ligi Mistrzów i półfinały Ligi Europy rozgrywane są już po tej dacie, więc gdyby jakieś drużyny doszły do tych faz lub nawet dalej, rozpoczną Premier League później od reszty. Ta różnica może wynosić nawet 10 dni, o ile jakiemuś z klubów uda się dotrzeć do finału, a patrząc na formę chociażby obydwu Manchesterów nie można tego wykluczać.