Barcelonie już wystarczy współpracy z Braithweite'em
W lutym tego roku chyba nikt nie uważał sprowadzenia Martina Braithwaite'a przez Barcelonę za sensowny transfer. Katalończycy borykali z kontuzjami swoich napastników i musieli naprędce sobie skołować nowego. Wszyscy mieliśmy wrażenie, że z pewnością dało się wybrać lepiej, ale jednak Barcelona postawiła na duńskiego napastnika Leganes, którego sprowadziła za 18 milionów euro, uiszczając jego klauzulę odstępnego.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Napastnik, jak większość przypuszczała, sprawdził się ostatecznie mocno średnio. W barwach Barcelony zdobył tylko jedną bramkę, choć zagrał w aż 11 spotkaniach. Trudno więc powiedzieć, żeby wpłynął na Barcelonę w jakiś sposób, poza pobieraniem pensji z kasy klubu. Przy okazji stał się też memem, po tym jak, delikatnie mówiąc, nie do końca wyszła mu żonglerka w trakcie jego prezentacji. Ogólnie rzecz biorąc, jego przygoda z Barceloną to totalny niewypał.
— Goal (@goal) July 30, 2020
Dlatego też nie może nikogo dziwić fakt, że Barcelona już po pół roku chce się go pozbyć. Tak przynajmniej podaje "Mundo Deportivo", ale w informacje z tego źródła dotyczące "Blaugrany" raczej należy wierzyć. Katalończycy prawdopodobnie będą równie chętni na wypożyczenie Duńczyka, jak i na sprzedanie go. Zainteresowane kluby jednak chyba nie będą musiały rozważać pierwszej opcji, ponieważ snajper będzie do dostania za niewielkie pieniądze. Minioną połowę sezonu miał fatalną, więc nie ma szans, żeby Barcelona chciała za niego tyle, ile sama zapłaciła. Braithwaite też nie jest takim lebiegą, żeby nikt nie był zainteresowany jego usługami, w zespole pokroju Leganes, z którego został sprowadzony, śmiało by się odnalazł. Chętnych więc nie będzie brakowało, dlatego Barcelona pewnie niedługo pozbędzie się tego duńskiego problemu, ale znając ją, natychmiast sprezentuje sobie kolejnego bezsensownego zawodnika.