OFICJALNIE: Tottenham z pierwszym wzmocnieniem tego lata
Dla Tottenhamu sezon 2019/20 już się zakończył, dlatego śmiało można powiedzieć w czasie przeszłym, że był średnio udany. "Koguty" zajęły ledwie 6 pozycję w lidze, co w porównaniu z poprzednimi sezonami jest naprawdę marnym wynikiem. Taki rezultat frustruje podwójnie, bo przed minionymi rozgrywkami Tottenham wyjątkowo poważnie się wzmocnił, ale transfery kompletnie się nie sprawdziły. Ryan Sessegnon, Giovani Lo Celso czy Tanguy Ndombele byli ledwie cieniami tych zawodników, którymi mieli być.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
W związku z tym Tottenham chciał tego lata przeprowadzić mądrzejsze transfery. Plan zakładał sprowadzenie piłkarzy, którzy w konkretny sposób mają zasilić daną formację, by znów nie kupować po prostu głośnych nazwisk, które nie odnajdą się w zespole. Właśnie dlatego priorytetem transferowym stał się niezbyt hitowy i stosunkowo niedrogi Pierre-Emile Hojbjerg. Transakcja Duńczyka ostatecznie została już dogadana, dlatego został on oficjalnie zaprezentowany z koszulką "Kogutów". Pomocnik kosztował ostatecznie około 15 milionów funtów i podpisał kontrakt łączący go z zespołem na nadchodzące 5 lat. Jego zarobki nie są znane, ale wydaje się, że będzie raczej w środku stawki klubu, jeśli chodzi o tygodniówkę.
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) August 11, 2020
Wydaje mi się, że transfery tego typu (bęc!) dużo bardziej pomogą Tottenhamowi, niż te dokonane rok temu. Wtedy "Koguty" były tuż po długiej posusze transferowej, dlatego przede wszystkim chciały sprowadzić głośne nazwiska. To się udało, ale ci zawodnicy wcale się nie sprawdzili. Uważam, że faktycznie lepsze dla nich będzie uzupełnianie składu takimi rzetelnymi, jakościowymi zawodnikami jak Hojbjerg, którzy jednocześnie wiedzą, że nie są sprowadzani do zespołu jako gwiazda. Nadchodzący sezon i kolejne transfery pokażą, czy ta teza się sprawdzi. Znając moje "eksperckie" szczęście, pewnie nie.