Kumulacja problemów Maguire'a! Może być gorzej?
Jeśli mieliście fatalny, ostatni tydzień, to mogę Was pocieszyć. Harry Maguire miał gorszy. Najpierw zasłynął ze swojej autorskiej metody bronienia tzw. "no-look defending", przez którą Manchester United odpadł z Ligi Europy z Sevillą. Żeby się otrząsnąć, wybrał się na wakacje, na których zaliczył jeszcze większy przypał. Wdał się w awanturę z napotkanymi tam osobami, później w przepychankę z policją, a na końcu próbował jeszcze funkcjonariuszy przekupić. Znamy już konsekwencje tych wybryków.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Gdy tylko Maguire trafił do aresztu na Mykonos, pracodawcy kazali mu w pełni współpracować z tamtejszymi władzami, by nie nagrabił sobie jeszcze bardziej. W tym czasie oczywiście prawnicy mieli starać się o niegroźną karę dla Anglika, by nie skończyło się tak, że zamiast przygotowywać się z zespołem do nowego sezonu, będzie podnosił mydło w greckim kryminale. Tego udało się uniknąć, ale Maguire'a nie uniewinniono. Został uznany winnym napaści, stawiania oporu przy aresztowaniu i próby przekupstwa. Otrzymał karę 21 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata. Podobne wyroki otrzymał też jeden z jego kolegów i jego brat.
— Przemysław Kuchar (@Kemson7777) August 25, 2020
Tuż przed ogłoszeniem tego wyroku do reprezentacji Anglii powołał go Gareth Southgate, gdyż liczył, że wszystko rozwiąże się całkowicie pozytywnie, a stoper zostanie uniewinniony. W zaistniałej sytuacji selekcjoner zdecydował się jednak na odwołanie Maguire'a. Jak sam przyznał, taką decyzję podjął po konsultacji z Manchesterem United i nawet samym piłkarzem. To na pewno dobra decyzja. Po pierwsze, średnio wypada powoływać gościa do reprezentacji kraju tuż po tym, jak skazano go na prawie dwa lata w zawieszeniu. Po drugie, defensor pewnie wciąż zaprząta sobie tym głowę i zwyczajnie nie mógłby skupić się w stu procentach na przygotowaniach do nadchodzących spotkań. Niewykluczone, że zaaferowany apelacjami pokazałby w meczu z Islandią czy Danią kolejną próbkę swojego "no-look defending", a przecież kolejna wpadka nie jest mu potrzebna.