700 milionów i USA dla Messiego
Gdzie zagra Leo Messi? To pytanie jest obecnie jednym z najważniejszych zadawanych na całej długości i szerokości naszej wspaniałej kuli ziemskiej. Wydaje się, że faworytem do pozyskania Argentyńczyka jest Manchester City, który w przeciwieństwie do mnóstwa ekip ma także realne możliwości, aby opłacić prawdopodobnie największy transfer w historii. Messi zarobi w Anglii gruby szmal!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wiele rozkmin budzi nie tylko pensja samego zawodnika, ale także to, czy i ile będzie on kosztował. Manchester jest bardzo zainteresowany jego usługami, ale najlepiej w sytuacji, jeśli Messi byłby darmowy. Barcelona jednak niespecjalnie będzie chętna oddawać swoją gwiazdę za free, dlatego to daje Katalończykom cień nadziei na jego pozostanie. No, aczkolwiek nie można wykluczyć, że szejk z City wkurzy się i ostatecznie wybuli jakieś siano na transfer, przy okazji obracając się za ramię i zerkając w stronę Finansowego Fair-Play. Teoretycznie, bo jednak klauzula odstępnego wpisana w umowę 33-latka wynosi podobno... 700 mln euro.
This could be Lionel Messi's last goal for Barcelona ✨
— ESPN FC (@ESPNFC) September 2, 2020
(via @ChampionsLeague)pic.twitter.com/SnQ5ttbz9G
Ale to nie jedyna 700-ka w całej tej transferowej dyskusji. Angielscy włodarze są świadomi, że Messi za darmo grać u nich w zespole nie będzie, dlatego też myślą o bajońskich kwotach, jakie wypłacaliby swojej nowej zabawce. Jakie to byłyby warunki? No, grube. Pięcioletni kontrakt opiewający na... 700 mln euro! Takie wiadomości przynajmniej śmigają po mediach w Wielkiej Brytanii i wydają się iście nieprawdopodobne! Szczególnie w dobie wirusa, no ale przecież wiemy nie od dziś, że Premier League do przesadnie zdroworozsądkowych nie należy. Ale to nie wszystko.
Messi miałby grać w Manchesterze tylko przez trzy sezony. Co potem? Trener? Asystent? Słup reklamowy? Nie - USA! Szejkowie mają tam przecież swój New York City i przez dwa kolejne sezony Argentyńczyk grałby właśnie na Wschodnim Wybrzeżu, a gdy jego kontrakt dobiegłby końca, piłkarz miałby 38 lat i już wybitnie zabezpieczone konto bankowe. Nie wiadomo jednak, jak to się wszystko potoczy, bo w grę wchodzi naprawdę gruby deal. Ojciec i agent Messiego zarazem, Jorge, przybył już Katalonii, żeby prowadzić rozmowy. A te mogą nie być dla Barcelony zbyt optymistyczne, bo sam Messi senior powiedział dziennikarzom, że pozostanie jego syna w klubie będzie "trudne" do wyobrażenia.