Arsenal nie ma pieniędzy na Parteya, więc chce się wymienić
Już od kilku dobrych tygodni Arsenal stara się sprowadzić Thomasa Parteya, by wreszcie obsadzić defensywną pomoc kimś. Przez ostatnie lata sprowadzono kilku grajków, którzy mieli się tam odnaleźć, jak choćby Lucasa Torreirę czy Mattego Guendouziego, ale ci nie sprawdzili się. Ghańczyk wydaje się opcją idealną, ale niestety też bardzo drogą. W związku z tym Arsenal wpadł na bezgotówkowy pomysł pozyskania tego zawodnika.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Atletico Madryt było bowiem do tej pory nieugięte w negocjacjach. Stwierdziło, że klauzula wykupu Parteya wynosi 50 milionów euro, bo taki zapis widnieje w jego kontrakcie, w związku z czym klub nie zamierza dla nikogo robić żadnego wyjątku. Za mniej po prostu się tego pomocnika nie kupi. Arsenal już trochę tego okienka wydał i nie bardzo widzi mu się bulić 50 baniek. Właśnie dlatego wpadł na pomysł wymiany. Zaoferuje Hiszpanom dwóch swoich piłkarzy, a przynajmniej tak twierdzi "Daily Mirror". Kogo konkretnie? Jednym z nich ma być Alexandre Lacazzette, którym przecież w zimie interesowało się Atletico. Drugim jest rzekomo niechciany w klubie Matteo Guendouzi.
— Mayor of Punville (@puns_n_guns) September 3, 2020
Czy taka podmianka się opłaca? Wydaje się, że tak. Arsenal tych dwóch zawodników albo nie potrzebuje, albo nie chce, a Partey bardzo im by się przydał. Z drugiej strony Atletico może śmiało poradzić sobie bez Ghańczyka, a chętnie przygarnęłoby dobrego napastnika w postaci chociażby takiego Lacazzette'a. Guendouzi byłby ciekawym dodatkiem, w którym jednak zbyt wielkich nadziei nie można byłoby pokładać. Niemniej jednak też gra w środku pomocy, więc mógłby nieco zalepić dziurę po Parteyu, choć oczywiście to nie ten poziom zawodnika, by wejść w jego buty całkowicie. Trzeba też zaznaczyć, że z obydwoma tymi piłkarzami bywają problemy dyscyplinarne, których Diego Simeone nie znosi. Wymiana opłacałaby się więc przy założeniu, że żaden z nich niczego nie odwali i w efekcie nie zostanie odsunięty od składu przez wściekłego menedżera. A to jest jednak całkiem możliwe.