Okienko w Anglii się kończy, więc Grosicki musi zmienić klub - logiczne, c'nie?
Kamil Grosicki znany jest z kilku rzeczy, bo to niewątpliwie postać nietuzinkowa. Jedną z nich jest jego tendencja to wywoływania zamieszania transferowego w ostatnich chwilach trwania okienka. Pamiętamy przecież słynne przejście do Burnley, które zostało już nawet ogłoszone przez polskie media, a do skutku ostatecznie nie doszło. Popularny Grosik podobne numery, choć już nie tak drastyczne, wywijał jeszcze później, więc w tym roku nie mogło być oczywiście inaczej.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tym razem jednak skrzydłowy reprezentacji Polski przeszedł samego siebie, bo uzgadnia ewentualny transfer już po zakończeniu międzynarodowego okienka transferowego. Ten pierwszy przymiotnik jest jednak w tej sprawie bardzo istotny, ponieważ w niektórych przypadkach wciąż można jeszcze sprowadzać nowych zawodników. Na przykład w Anglii, gdzie transfery mogą być jeszcze dokonywane wewnątrz kraju, pomiędzy ekipami ze wszystkich tamtejszych lig. Czas mają jednak do 18.00 dnia dzisiejszego. Trzeba więc się spieszyć. Znowu.
Grosicki miałby te kilka godzin wykorzystać, by dogadać transfer do Nottingham Forrest, a tak przynajmniej twierdzi Tomasz Włodarczyk. Polak musi wrócić do Championship, gdyż pomimo awansu do Premier League, na grę w tych rozgrywkach nie ma co liczyć. Jest bardzo daleko w hierarchii w swoim West Bromwich Albion, dlatego musi odejść, by regularnie grać. To z kolei jest mu bardzo potrzebne, jeśli ma ambicje, by zostać powołanym do kadry na Euro 2021. Pomimo ostatniej, wyśmienitej formy, selekcjoner nie powoła przecież faceta, który od pół roku nie gra w piłkę.
Co ciekawe, do Nottingham miał już trafić we wcześniejszej fazie okienka. Mówiło się bowiem o jego ewentualnym transferze do Olympiakosu, z którego od razu miał być wypożyczony do angielskiego zespołu. Było to możliwe dzięki temu, że właścicielem obydwu klubów jest ten sam człowiek. Nie pykło, ale szanse na grę w zespole Forest jeszcze są. Trzeba się tylko spieszyć, a jak wiadomo, pośpiech raczej w negocjacjach nie pomaga.