Manchester już zaczyna szukać nowego menedżera
Manchester United od czasu przejścia sir Aleksa Fergusona na emeryturę nie może odnaleźć odpowiedniej dyspozycji i dodatkowo popadł w błędne koło. Na Old Trafford najpierw zatrudniają nowego menedżera, potem kupują mu dobrego i drogiego zawodnika, który przez pewien moment ciągnie zespół za uszy, tylko po to, by po kilku miesiącach cała drużyna znów prezentowała się przeciętnie. To z kolei doprowadza do zwolnienia trenera i koło się zamyka. Wygląda na to, że czeka nas kolejne okrążenie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
"Czerwone Diabły" zaczęły bowiem sezon bardzo kiepsko, szczególnie w Premier League, ale po wczorajszym, wyjątkowo przeciętnym i ostatecznie przegranym meczu z Basaksehirem, można śmiało powiedzieć, że forma ma już przerzuty na Ligę Mistrzów. Do tej pory tylko w tych rozgrywkach można było dopatrywać się pozytywów. Jeśli przez kilka następnych spotkań, zarówno w europejskich pucharach, jak i angielskiej ekstraklasie Manchester nie poprawi wyników, Ole Gunnar Solskjaer pożegna się z posadą.
— Amazon Prime Video Sport (@primevideosport) November 5, 2020
Wskazują na to chociażby doniesienia "Manchester Evening News", które twierdzi, że przedstawiciele "Czerwonych Diabłów" już rozpoczęli wstępne rozmowy z Mauricio Pochettino. Na razie nie ma mowy o negocjacjach kontraktowych, bo to zbyt wczesny etap. Działacze póki co chcą zbadać chęci Argentyńczyka do przejęcia ich ekipy, a jeśli dostrzegą jakiekolwiek, to wtedy zaczną już zarzucać go propozycjami finansowymi.
Czy Pochettino ma zadatki na menedżera, który wreszcie ogarnie Manchester? Tak, ma, ale co z tego? Przecież Mourinho, Solskjaer i van Gaal też mieli takie zadatki, a jednak wszyscy osiągali co najwyżej chwilowe wzloty, zwieńczane pojedynczymi trofeami lub nawet ich brakiem. Śmiało można więc wierzyć, że problem leży w strukturach klubu, podobnie jak w Barcelonie, dlatego osoba menedżera wcale może wiele nie zdziałać. Mam jednak nadzieję, że się mylę, a Pochettino, o ile oczywiście przyjdzie na Old Trafford, wyprowadzi mnie z tego błędu.