Jorginho znowu chce współpracować z Sarrim
Choć w obecnym futbolu piłkarze i trenerzy często zmieniają kluby, są takie pary menedżerów i zawodników, które dążą do tego, by i tak ze sobą współpracować, bo wtedy działają najlepiej. Dobrym przykładem jest chociażby związek Carlo Ancelottiego z Jamesem Rodriguezem. Włoch już w 3 różnych klubach dowodził Kolumbijczykiem i ten zawsze grał wtedy najlepiej jak mógł.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Innym przykładem jest relacja Jorginho i Maurizio Sarriego, która znowu ciągnie ich ku sobie. Zdradził to agent Włocha, który w rozmowie z Calciomercato zaznaczył, że jego klient jest zadowolony z gry pod skrzydłami Franka Lamparda, ale nie wyklucza kolejnej współpracy z Sarrim:
Gdyby Sarri został w Juventusie, Jorginho mógłby tam trafić. On ma bardzo silną, osobistą więź z trenerem Sarrim. Czekamy, gdzie zostanie zatrudniony Maurizio i jeżeli będzie to duży, włoski klub, Jorginho może pójść w jego ślady.
— Frank Khalid (@FrankKhalidUK) November 18, 2020
To dosyć jasne oświadczenie, z którego Lampard może nie być do końca zadowolony, ale to wyjaśni już sobie z pomocnikiem na osobności. Te słowa pozwalają mieć niemal pewność, że Jorginho jeszcze się z Sarrim gdzieś połączy. Pytanie tylko, gdzie? Od kilkunastu dni mówi się we Włoszech, że Sarri ma możliwość objęcia Fiorentiny. Dlatego też zresztą wciąż łączy się z nią Arka Milika, który także ma z włoskim menedżerem specjalną relację. Miał przecież dzięki niemu grać dla Juventusu. Przy czym ewentualny transfer Polaka jest w takiej sytuacji bardzo prawdopodobny, bo jego sytuacja w Napoli jest tragiczna, to już nie wydaje się, by Jorginho zamieniał Chelsea na "Violę". Jego agent nie bez powodu wspomniał o dużym klubie, a Fiorentiny w tym momencie do tego grona zaliczyć nie wypada. Inne posady trenerskie w mocnych klubach Serie A póki co raczej nie są do wzięcia, więc na kolejne zejście się obu panów trzeba będzie jeszcze nieco poczekać.