Guardiola zgodził się na nowy kontrakt, bo obiecano mu zawodnika
Kilka dni temu Pep Guardiola złożył podpis pod nową, dwuletnią umową z Manchesterem City. Negocjacje w tej sprawie trochę się ciągnęły, bo sam Hiszpan nie był przekonany, czy warto dalej ciągnąć ten projekt, a decyzji nie ułatwiały mu średnie ostatnio występy całego zespołu. Do przedłużenia kontraktu jednak doszło i jak się okazuje, by do tego doprowadzić, Manchester musiał zagwarantować Pepowi kilka rzeczy. Jedną z nich jest sprowadzenie pewnego napastnika.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Jak podaje "The Independent", chodzi o Harry'ego Kane'a. Oczywiście Anglik nie jest jeszcze dogadany z "Obywatelami", wciąż świetnie czuje się w Tottenhamie i właśnie wprowadził go na szczyt tabeli Premier League. Manchester miał jednak obiecać Guardioli, że dołoży wszelkich starań, by sprowadzić go na The Etihad. Tym razem jednak mógł obiecać za dużo, bo wydaje się, że ściągnięcie tego konkretnego napastnika będzie prawie niemożliwe.
— 𝙃𝙤𝙩𝙨𝙥𝙪𝙧 𝙃𝙪𝙨𝙩𝙡𝙚 (@HotspurHustle) November 21, 2020
Na tę chwilę Manchester prawie nie ma argumentów, które mogłyby Anglika przekonać do zmiany klubu. Tottenham jest wyżej w tabeli, to po pierwsze. Po drugie, w Londynie Kane też pracuje z jednym z najlepszych menedżerów na świecie i wygląda na to, że pod wodzą Mourinho gra mu się bardzo dobrze. "The Citizens" nie będą też wstanie zaproponować mu finansowo wiele więcej niż "Koguty". Poza tym, Kane już udowodnił wiele w Anglii i wydaje się, że gdyby miał odchodzić, to za granicę, by sprawdzić się w innych, mocnych ligach. Niestety Panie Guardiola, ale chyba ktoś panu naobiecywał gruszek na wierzbie.