Manchester szykuje ambitną wymianę. Celem kolejny stoper
Wyobraźcie sobie, jak trzeba nie umieć w transfery, żeby zapłacić najwięcej w historii za stopera i wciąż potrzebować stopera. To materiał na skecz, mem czy cokolwiek innego, a napisany został przecież przez życie w siedzibie Manchesteru United. Okazuje się bowiem, że Harry Maguire jest co najwyżej niezły, ale to za mało, by zrobić z niego fundament defensywy. Dlatego właśnie "Czerwone Diabły" szukają kolejnego obrońcy. Mało tego, już go nawet upatrzyli i mają w miarę konkretny plan, jak go sprowadzić.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak twierdzi redakcja TeamTalk, której wtóruje w tym portal 90min, Manchester poważnie zainteresował się Pau Torresem, 23-letnim stoperem Villarrealu. Anglicy są doskonale świadomi tego, że to młody, uzdolniony i już piłkarsko dojrzały zawodnik, bo ma w końcu 7 spotkań w kadrze na koncie, więc liczą się z tym, że jego sprowadzenie będzie skomplikowane. Źródła twierdzą, że "Czerwone Diabły" przygotowują ofertę opiewającą na 60 milionów funtów. Co ciekawe, nie jest to propozycja składająca się jedynie z gotówki. Częścią tej kwoty ma być również Eric Bailly, który przecież przechodził do Manchesteru z Villarrealu właśnie. "Żółta Łódź Podwodna" ma dzięki temu zyskać zastępcę Torresa, który jednocześnie zna klub i tamtejsze realia, więc nie będzie miał problemów z aklimatyzacją. Anglicy liczą, że zorganizowanie Hiszpanom sensownego następcy zawodnika znacząco ułatwi przekonywanie ich.
— Man United in Pidgin (@ManUtdInPidgin) November 27, 2020
Namówić trzeba też będzie samego zawodnika, ale na to również jest już plan. Oczywiście, głównym argumentem będzie elegancki, lukratywny kontrakt, którego szczegółów jeszcze nie znamy, ale możemy spodziewać się, że na jego mocy Torres dostanie sporą podwyżkę. Jeśli jednak to go nie przekona, ma go namawiać David De Gea, który zna się z Torresem z reprezentacji i delikatnie, może nawet podprogowo ma mu wbić do głowy, że "Czerwone Diabły" to właśnie najlepszy zespół dla niego.
Plan jest więc ambitny, dlatego można wierzyć, że szanse na pozyskanie Torresa są spore. Inną sprawą są już nadzieje na to, że jego transfer faktycznie coś zmieni. Kadrowo Manchester nie ma przecież złej obrony, na papierze wygląda to naprawdę sensownie, więc to, że ona nie funkcjonuje należycie nie jest do końca winą pojedynczych nazwisk, a ich ustawienia. Wprowadzenie do składu kolejnego, dobrego zawodnika niewiele zmieni, o ile formacja jako całość wciąż będzie się gubiła. Ole, weźże ich lepiej poustawiaj, a nie się w Pepa bawisz, kupując kolejnych, drogich stoperów.