Tottenham wygrywa w derbach północnego Londynu!
Niedzielny wczesny wieczór przyniósł nam hit 11. serii gier na dworze Jej Wysokości Premier League. Tottenham podejmował na swoim boisku Arsenal. Mieliśmy więc okazję być świadkami klasycznych derbów północnego Londynu. W ostatnich latach lepiej wypadały w nich "Koguty". Mecze te jednak zawsze kojarzyły nam się z wyrównanymi bojami i zwrotami akcji. Obie drużyny spotkały się w całkowicie różnych dla siebie momentach. Tottenham przed startem kolejki zajmował pozycję lidera, a Arsenal walczył z samym sobą. "Armatki" okupywały raptem 14. lokatę, a angielskie media coraz śmielej snuły nad zwolnieniem Mikela Artety. Jak potoczyły się dzisiejsze derby?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wyjściowe składy:
Tottenham: Lloris - Reguilon, Dier, Alderweireld, Aurier - Hojbjerg, Sissoko - Bergwijn, Lo Celso, Son - Kane
Arsenal: Leno - Tierney, Gabriel, Holding - Saka, Xhaka, Thomas, Bellerin - Aubameyang, Lacazette, Willian
Pierwsze 10 minut nie przyniosło żadnej konkretniejszej sytuacji dla ani jednej z drużyn. Trochę aktywniejsi byli zawodnicy Arsenalu. Jednak w obu drużynach można było z łatwością dostrzec problemy w rozegraniu. Szczególnie kiedy oponenci podchodzili wyżej do pressingu. Marazm przerwał w 13. minucie kontratak Heung-min Sona. Koreańczyk popisał się fantastycznym technicznym uderzeniem zza pola karnego. Prawdopodobnie mieliśmy do czynienia z bramką kolejki. Tradycyjnie asystę przy trafieniu Sona zanotował Harry Kane.
Premier League goals this season:
— B/R Football (@brfootball) December 6, 2020
Son—10
Arsenal—10 pic.twitter.com/9IBbXfBkMZ
W 26. minucie kolejny zawodnik Tottenhamu próbował zdobyć efektowną bramkę z pokaźnego dystansu. Sergio Reguilon dośrodkowywał w pole karne. Kieran Tierney wybijał piłkę głową. Futbolówka powędrowała prosto pod nogi Pierre'a-Emile'a Hojbjerga. Duńczyk posłał potężny strzał na bramkę strzeżoną przez Bernda Leno. Uderzenie mimo wszystko nie sprawiło niemieckiemu golkiperowi większych problemów, ponieważ oddane ono było prosto w niego. Tottenham zaczynał powoli przejmować inicjatywę w tym spotkaniu. Arsenal nie miał większego pomysłu na grę.
Gdyby K-popiary i tt.nastolatki wiedziały kim jest Son Heung-min, to przerzuciłyby się z BTS na Tottenham. #TOTARS #JejWysokość #KanałAngielski
— Karol Wittelsbach ✝️🇸🇪 (@KarlWittelsbach) December 6, 2020
Z czasem Arsenal zaczynał się rozbudzać. Wahadłowi byli aktywni. Coraz większa liczba piłek była zagrywana w pole karne "Kogutów". Obrońcy Tottenhmu jednak skutecznie zażegnywali niebezpieczeństwo. W roli stopera fantastycznie sprawował się Harry Kane, który regularnie wybijał piłkę głową przy stałych fragmentach gry. Jego czoło aż zaczynało się czerwienić.
Następnie przyszła pora na kolejny kontrakt Tottenhamu, a po raz kolejny błysnął duet Kane - Son. Jest to chyba obecnie najlepszy duet, jaki możemy znaleźć w czołowych ligach. Tym razem to Koreańczyk dogrywał do Anglika, a ten mocny strzałem od poprzeczki podwyższył rezultat. Do przerwy Tottenham prowadził 2:0.
Mourinho dalej umie w kontrataki #TOTARS #kanałangielski
— Sebastian Zwiewka (@seba9314) December 6, 2020
Dwie fantastyczne kontry Tottenhamu i bramki Sona oraz Kane'a:
GOAL! WHAT A FINISH BY SON, ABSOLUTE SCREAMER #THFC #COYS pic.twitter.com/DlGWl26Yfb
— The Spurs Web ⚪️ (@thespursweb) December 6, 2020
GOAL!! WHAT A STRIKE BY HARRY KANE 2-0 SPURS #THFC #COYS pic.twitter.com/Te7UgM1dbf
— The Spurs Web ⚪️ (@thespursweb) December 6, 2020
Warto również zwrócić uwagę na to co robili Thomas Partey oraz Mikel Arteta, kiedy Arsenal tracił drugiego gola:
Only Mikel Arteta trying to push Thomas Partey back onto the pitch to try and stop Spurs’ second goal 😂
— The Spurs Web ⚪️ (@thespursweb) December 6, 2020
pic.twitter.com/TG0mDbG3aE
Prawdopodobnie odnowiła się kontuzja Thomasa. Ghańczyka jeszcze przed przerwą zmienił Dani Ceballos. Groźny strzał głową w 47. minucie gry oddał Alexandre Lacazette, ale Hugo Lloris czuwał na posterunku. 20 minut później "Laca" w ten sam sposób próbował pokonać swojego rodaka. Pojedynek zakończył się również z tym samym skutkiem. Arsenal dłużej utrzymywał się przy piłce, jednak obrona Tottenhamu konsekwentnie realizowała przedmeczowe założenia Jose Mourinho.
@RadioJamboKenya 😂#TOTARS pic.twitter.com/0xlWk0i8j5
— Baba Jeff. (@jamiekingori_) December 6, 2020
Do końca spotkania Arsenal walił głową w mur. W drugiej połowie działo się znacznie mniej, ale to wynika ze świetnej defensywy podopiecznych Mourinho. Mecz zakończył się wynikiem 2:0. Dzięki temu zwycięstwu Tottenham powrócił na fotel lidera. Po 11. rozegranych spotkaniach "Koguty" nagromadziły 24 punkty. Nad klubem z The Emirates wiszą czarne chmury.