.jpg)
Vardy nie myli się z karnego. Leicester leje Mourinho
Jednym z największych hitów 14. kolejki Premier League było starcie Tottenhamu Hotspur z Leicester City. Tottenham do niedawna był liderem rozgrywek ligowych w Anglii. Ostatnio mieli jednak bardzo ciężki terminarz. W ostatnich dwóch spotkaniach podopieczni Jose Mourinho zdobyli raptem 1 punkt. Przed spotkaniem z "Lisami" dalej okupywali wysokie - trzecie - miejsce w tabeli. Ich dzisiejsi oponenci siedzieli im na ogonie. Leicester traciło do "Kogutów" 1 punkt i plasowali się na sąsiedniej, czwartej lokacie. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnim okresie podopieczni Brendana Rodgersa prezentowali się mocno średnio. Na ostatnie 5 spotkań pomiędzy tymi ekipami, cztery padały łupem Spurs. Jedno Leicester. Obie drużyny w razie zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu miały gwarancję przesunięcia się na drugie miejsce w tabeli.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wyjściowe składy:
Tottenham: Lloris - Reguilon, Dier, Alderweireld, Aurier - Hojbjerg, Sissoko - Son, Ndombele, Lo Celso - Kane
Leicester: Schmeichel - Justin, Evans, Fofana, Castagne - Ndidi - Barnes, Maddison, Tielemans, Albrighton - Vardy
Son Heung-min makes his 250th appearance for Tottenham! 🙌#TOTLEI pic.twitter.com/xxhPjZY4uR
— Goal (@goal) December 20, 2020
Pierwsza stosunkowo groźna sytuacja miała miejsce w 14. minucie. James Maddison dośrodkowywał piłkę z rzutu wolnego. Dogranie było posłane na dalszy słupek, na który nabiegał Harvey Barnes. Dogrywał on głową do Wesley'a Fofany, który stał przed bramką. Młody Francuz jednak skiksował, a futbolówka powędrowała w bok. Tam przechwycił ją Jamie Vardy. Przechwyt ten był jedyną rzeczą jaką Vardy zrobił w tej sytuacji dobrze. Następnie szukał strzału. Strzał ten został zablokowany przez Sergio Reguilona. Można powiedzieć, że Anglik bardziej ustrzelił Hiszpana, ponieważ jego strzał i tak byłby zdecydowanie niecelny. Początek spotkania zdecydowanie nie porywał. Kilka fauli, kilka wrzutek ze stałych fragmentów gry. Generalnie nic z tego nie wynikało. Świadczą o tym statystyki z pierwszych 20. minut:
Spurs are the home team...#TOTLEI pic.twitter.com/9G8c2TfTNr
— Paul Lennon (@Lenlfc) December 20, 2020
Jeśli chodzi o Tottenham, wspomnieć możemy o rzucie wolnym Harry'ego Kane'a z 34. minuty gry. Anglik uderzał z całkiem pokaźnej odległości, a jego uderzenie nie sprawiło większych trudności Kasperowi Schmeichelowi. Powtórka następnie wykazała, że jeden z zawodników ustawionych w murze zbijał futbolówkę ręką. Craig Pawson nawet przez chwilę nie myślał o podyktowaniu kolejnego rzutu wolnego dla Spurs. 41. minuta do dośrodkowanie Heung-min Sona z rzutu rożnego. Kane wygrał pojedynek główkowy z defensorem "Lisów". Strzał kapitana reprezentacji Anglii powędrował jednak nad poprzeczkę.
Wydawało się, że obie ekipy zejdą do szatni przy bezbramkowym remisie. A tu taki figiel. Rzut karny dla "Lisów". I to w momencie kiedy wydawało się, że Tottenham się rozpędza. Nieodpowiedzialnie faulował Serge Aurier. Do karnego podszedł Jamie Vardy. Wszyscy wiemy, że Anglik takich okazji nie marnuje. Uderzył po ziemi w środek bramki i jego ekipa udała się na przerwę w zdecydowanie lepszym humorze. Vardy i przyjaciele prowadzili do przerwy na Tottenham Hotspur Stadium 1:0.
Jamie Vardy absolutely LOVES IT! 🦊#TOTLEI pic.twitter.com/BuCl3nHbZf
— Goal (@goal) December 20, 2020
Tak prezentował się rzut karny Vardy'ego:
45+4 GOL | Jamie Vardy (p)
— TORK TV (TOrrent-TuRK) (@tv_tork) December 20, 2020
Tottenham 0-1 Leicester City
Goller ve önemli anlar için
Telegram: https://t.co/7oUvOgfkND#iptv#goal pic.twitter.com/pc2fbmq3HQ
Na drugą połowę od samego początku wyszedł Gareth Bale. Walijczyk zmienił Tanguy'ego Ndombele. W ofensywnie jednak dalej było Leicester. James Maddison otrzymał długie podanie ze swojej połowy. Rozgrywający uciekł defensorom Spurs i pokonał Hugo Llorisa strzałem na dalszy słupek. Co mogło zepsuć tak piękną chwilę? Oczywiście, że VAR. Kolejny minimalny spalony. Dalej mieliśmy 1:0.
@SkySportsPL No, just no. How can you measure offside from a line/angle that isn’t even straight?! There was no way this was offside! #VAR @LCFC @SpursOfficial #TOTLEI pic.twitter.com/8egf3ojmim
— DeadEye (@M69098997Eye) December 20, 2020
Co się odwlecze, to nie uciecze. W 60. minucie Vardy otrzymał fantastyczne dośrodkowanie i oddał strzał głową. Piłka odbiła się od kolana Toby'ego Alderweirelda i wpadła do bramki, którą strzegł zdezorientowany Lloris. Goście prowadzili w tamtym momencie 2:0. Ogromną szansę w 71. minucie miał Son, który po dośrodkowaniu Bale'a z rzutu rożnego uderzał na bramkę "Lisów" z bardzo bliskiej odległości. Refleksem zaimponował jednak duński bramkarz, a Koreańczykowi pozostało paść na murawę i złapać się za głowę.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0. Mistrz Anglii z sezonu 2015/16 awansował dzięki temu zwycięstwu na drugie miejsce w tabeli Premier League. Tottenham za to jeszcze dziś może wypaść poza topową czwórkę. Nastąpi to, jeśli Manchester United pokona Leeds United.
Swojak Alderweirelda:
Serious question!
— Just Vibing🙌 (@SocialVibing) December 20, 2020
What's with Toby Alderweireld and own goals? Man has scored more goals against his own team than his actual opponent🙄🙄#MUNLEE #TOTLEI #SocialVibing pic.twitter.com/F9opuR1GMu