Manchester United znowu górą! Kolejną ofiarą Aston Villa!
Noworoczne granie w Premier League to już tradycja. Tym razem 1 stycznia mieliśmy okazję oglądać dwa spotkania na angielskich boiskach. W pierwszym West Ham dość niespodziewanie pokonał na wyjeździe Everton (1:0), a w drugim Manchester United pokonał Aston Villę (2:1). W spotkaniu rozgrywanym na Goodison Park niestety nie wystąpił Łukasz Fabiański, który doznał kontuzji na rozgrzewce.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Manchester United - Aston Villa 2:1 (40' Martial, 61'Fernandes - 58' Traore)
Manchester United: de Gea - Wan-Bissaka, Bailly, Maguire, Shaw - McTominay (65' Matić), Fred (90' Tuanzebe), Pogba - Fernandes (87' James) - Martial, Rashford
Aston Villa: Martinez - Cash, Konsa Ngoyo, Mings, Targett - Douglas Luiz, McGinn - Traore (79' Ramsey), Grealish, El Ghazi (84' Davis) - Watkins
Na Old Trafford spotkały się zespoły, które ostatnio znakomicie punktują i nie przegrywają. Manchester United ostatni raz w meczu ligowym uległ 1 listopada w rywalizacji z Arsenalem. Natomiast goście 30 listopada polegli w starciu z West Hamem i od tego dnia są bez porażki w lidze. To sprawiało, że mieliśmy nadzieję na całkiem dobre i ciekawe widowisko. Trochę się rozczarowaliśmy.
A z pewnością rozczarowaliśmy się postawą gości, bo mogliśmy się spodziewać, że będą grali ofensywniej. Stroną zdecydowanie lepszą byli podopieczni Ole Gunnara Solskjaera, którzy byli aktywni w poczynaniach ofensywnych i raz byli naprawdę blisko pokonania Emiliano Martineza. Argentyńczyk znakomicie interweniował przy uderzeniu Anthony'ego Martiala. Długo musieliśmy czekać na kolejne poważne zagrożenie pod którąkolwiek bramką. Gdy już się doczekaliśmy, od razu dostaliśmy bramkę. Jej autorem Anthony Martial. Francuz wykorzystał świetne zagranie Aarona Wan-Bissaki.
Piękna akcja bramkowa @ManUtd
— michał zawada (@michal_zawada) January 1, 2021
Jakbym oglądał te Diabły sprzed 20 lat. #MUNAVL
Druga część od samego początku była bardziej otwarta niż pierwsza. Głównie ze względu na intensyfikację ataków przez przyjezdnych. Raz bardzo trudną interwencją przy uderzeniu Watkinsa popisał się David de Gea. Hiszpan nie dał rady zapobiec utracie bramki w 58. minucie, gdy Bertrand Traore znalazł się z piłką kilka metrów przed bramką. Zawodnik z Burkina Faso zwyczajnie musiał to wykorzystać. Zbyt długo jednak remisu nie oglądaliśmy, bo już 3 minuty później Bruno Fernandes wykorzystał rzut karny.
Bruno Fernandes has been directly involved in seven goals in his last four Premier League games.
— Squawka Football (@Squawka) January 1, 2021
◎ 3 assists
◉ 4 goals
Starting 2021 where he left off in 2020. pic.twitter.com/xcvmpzmeYr
⚽️ Most goals in first 30 PL apps for Man Utd
— Sky Sports Statto (@SkySportsStatto) January 1, 2021
22 Ruud van Nistelrooy
19 Robin van Persie, BRUNO FERNANDES
18 Dwight Yorke
17 Zlatan Ibrahimovic
16 Ole Gunnar Solskjaer pic.twitter.com/LiRPmeT5MN
Bramka Portugalczyka ostudziła zapał podopiecznych Deana Smitha. Prowadzący gospodarze kontrolowali boiskowe wydarzenia i raz po raz próbowali podwyższyć prowadzenie. Uderzali Martial, Rashford, ale za każdym razem na posterunku był Martinez. Najlepszą okazję na zdobycie bramki miał rozgrywający znakomite spotkanie Paul P0gba. Na jego nieszczęście piłka przeleciała centymetry obok słupka. Trzeba przyznać gościom, że potrafili jednym wypadem mocno zagrozić bramce de Gei. Najmocniej Hiszpan musiał się wykazać przy uderzeniu Anwara El Ghaziego.
W końcowym kwadransie wynik mógł pójść w dwie strony. Prowadzenie gospodarzy mógł podwyższyć Bruno Fernandes, a po drugiej stronie najbliżej wyrównania był Tyrone Mings. W doliczonym czasie fenomenalną interwencją przy strzale Matty'ego Casha popisał się David de Gea. Tym samym Hiszpan uratował swój zespół i Manchester United wygrał kolejne spotkanie. Trzeba przyznać, że dzisiejszy wynik jest w pełni zasłużony, bo drużyna Solskjaera zagrała znakomity mecz.
***
Everton FC - West Ham United 0:1 (86' Soucek)
Zwycięstwo West Hamu na Goodison Park jest wyjątkowe dla szkoleniowca "Młotów", Davida Moyesa. Bowiem Szkot był kiedyś opiekunem właśnie Evertonu, ale w 2013 roku odszedł do Manchesteru United. Od tego momentu ANI RAZU nie udało mu się wygrać na Goodison Park. Wobec tego bramka zdobyta przez Tomasa Soucka ma dla opiekuna drużyny z Londynu jeszcze większą wartość. Przyjezdni odnieśli zwycięstwo, ale nas równie mocno interesuje sytuacja z rozgrzewki przed tym spotkaniem. Bowiem Łukasz Fabiański doznał kontuzji, która uniemożliwiła mu występ w tej rywalizacji. Samo widowisko mimo wysokich pozycji obydwu zespołów niestety nas nie porwało.
Dobry mecz! Everton pięknie zneutralizowany. Bardzo ważne trzy punkty dzięki, którym dołączamy do czołówki. Przed nami dwa mecze u siebie z Burnley i WBA. Może być pięknie. Souček jest niesamowity. Pierwsza wygrana Moyesa na Goodison Park z Evertonem. COYI! pic.twitter.com/FLnABkSBl7
— Piotrek Świtalski (@slepson91) January 1, 2021