Znaki zapytania przed jutrzejszym meczem w Pucharze Anglii
W ten weekend rozgrywki Premier League dostają chwilę wytchnienia po niedawnym maratonie. Nie oznacza to jednak tego, że piłkarze z tej ligi będą mieli wolne, bo są zaplanowane mecze o Puchar Anglii. Już jutrzejszego wieczora zostaną rozegrane pierwsze spotkania, chociaż w dniu dzisiejszym pojawiła się obawa o przełożenie jednego ze starć. Na boisko najprawdopodobniej nie wybiegną piłkarze Aston Villi oraz Liverpoolu, bo w tym pierwszym zespole pojawiło się ognisko zachorowań na koronawirusa.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wczesnym popołudniem klub z Birmingham poinformował o tym, że ich ośrodek treningowy został zamknięty. Decyzja została podjęta po tym, jak okazało się, że poniedziałkowe testy na obecność koronawirusa dały pozytywne wyniki. Dokładna liczba nie jest znana, ale w oświadczeniu podano, że doszło do "znaczącej" liczby zakażeń na chorobę, która paraliżuje nasze życie od około roku. Jedna z rewelacji obecnego sezonu Premier League ogłosiła również, że prowadzi rozmowy z angielską federacją piłkarską. Ten fakt nikogo nie powinien dziwić, bo w takich okolicznościach pojawia się niepokojąca wizja tego, że jutrzejszy mecz zostanie przełożony. Ostatnie tygodnie na Wyspach Brytyjskich trochę przyzwyczaiły nas do takiego obrotu spraw, bo przybywa meczów, które nie zostały rozegrane w zaplanowanym terminie. Można jedynie się cieszyć, że takich momentów wciąż można policzyć na palcach jednej ręki, chociaż martwi takie nagromadzenie decyzji w tak krótkim czasie.
W teorii pozostała nieco ponad doba do rozpoczęcia meczu, ale przygotowania Aston Villi do tego meczu zostały poważnie zaburzone. Podopieczni Deana Smitha w dniu dzisiejszym powinni przeprowadzić jeden z ostatnich treningów przedmeczowych, ale z wiadomych względów piłkarze Aston Villi przestali trenować już we wtorek. W tym momencie wszyscy są poddani samoizolacji i raczej ich myśli krążą wokół zdrowia, a nie tego, aby rozgrywać jakikolwiek mecz. Niemniej bardzo trudno przewidzieć, w jakim kierunku sprawy się potoczą. Wystarczy przytoczyć przypadek Manchesteru City, który był w podobnym położeniu, ale pomimo zdziesiątkowanej kadry, rozegrali niedawny mecz ligowy z Chelsea. Jestem jednak świadom, że to porównanie jest pewnego rodzaju nadużyciem, bo Pep Guardiola ma do dyspozycji praktycznie samych klasowych piłkarzy, a Dean Smith może mocniej odczuć ewentualny brak liderów swojej drużyny i tym samym Liverpool - klarowny faworyt tego meczu - miałby ułatwione zadanie w walce o awans do kolejnej rundy Pucharu Anglii.
Istnieje również scenariusz, gdy Dean Smith zostaje zmuszony do wystawienia juniorów na piątkowy mecz pucharowy. To może potoczyć się dwukierunkowo - pogromem ze strony aktualnego mistrza Anglii bądź tym, że młodzi piłkarze zrobią wszystko, aby stanąć na wysokości zadania i przy okazji być może sprawić nie lada sensacji, bo tak należałoby traktować wyrzucenie "The Reds" zza burtę. Coraz częściej pojawiają się również głosy sugerujące, że należałoby się zastanowić nad sensem rozgrywania meczów o krajowy puchar. Żyjemy w takich czasach, że wszelkie terminarze stoją na głowie i trudno cokolwiek rozplanować w dłuższej perspektywie. W historii rozgrywek doszło już kiedyś do sytuacji, gdy Puchar Anglii nie został rozegrany. Działo się tak blisko sto lat temu, gdy wybuchły obie wojny światowe. Niektórzy nie mieliby problemu z tym, gdyby Puchar Anglii nie zostałby przynajmniej zawieszony na czas nieokreślony.
Aston Villa can confirm that the Club has closed its Bodymoor Heath training ground after a significant Coronavirus outbreak.
— Aston Villa (@AVFCOfficial) January 7, 2021
It appears highly likely that @AVFCOfficial’s with cup tie with @LFC will be called off after a Covid outbreak in the Villa camp. I fear football might succumb in the next few weeks. 🤦🏻♂️
— Gary Lineker 💙 (@GaryLineker) January 7, 2021
Wiem, że to tradycja, ale FA Cup jest nam w tym momencie potrzebne jak świni trampolina
— Maciej Łaszkiewicz (@MaciejunioYJB) January 7, 2021