Mourinho dostał ostatnią szansę
Wielu fanów Tottenhamu i ekspertów przewidywało, że już w piątek rano Jose Mourinho nie będzie menedżerem "Kogutów". Londyńczycy zaliczyli bowiem fatalny blamaż z Dinami Zagrzeb, odpadając z nimi w 1/8 finału Ligi Europy i to pomimo faktu, że u siebie wygrali 2-0. Zespół Portugalczyka zawodził już wcześniej, dlatego wydawało się, że będzie to potężny gwóźdź do trumny, ale wieko jeszcze się nie zamknęło, bo okazuje się, że "The Special One" dostał ostatnią szansę i przy okazji ultimatum.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje "The Times", zarząd Tottenhamu postawił przed Portugalczykiem jasne zadanie. Ma awansować do europejskich pucharów. Jeśli nie uda mu się to, pożegna się z zespołem. Nawet kwalifikacja do podrzędnej Ligi Europy nie jest w tym momencie oczywista, bo Tottenham znajduje się na 8 pozycji w lidze. Choć nie traci wiele do zespołów zajmujących satysfakcjonujące go pozycje, jego rywalami są Liverpool, Everton i West Ham. Łatwo więc nie będzie.
Spurs i Mourinho rozejdą się najwcześniej na koniec sezonu. Tottenham miałby zrezygnować z jego usług, jeżeli nie uda się zakwalifikować do europejskich pucharów. Wtedy głównymi kandydatami na jego miejsce mieliby być Julian Nagelsmann oraz Brendan Rodgers. (Times)#przeglądAE
— Angielskie Espresso (@AngEspresso) March 20, 2021
Gdyby to miało się nie udać, pozostaje jeszcze jedno wyjście, bo "Kogutom" udało się awansować do finału Pucharu Ligi Angielskiej. Jego zdobycie zapewni kwalifikacje do Ligi Europy. Problem jednak w tym, że ich rywalem będzie Manchester City, który jest w tym starciu zdecydowanym faworytem. Jeśli "Obywatele" ten mecz wygrają, Tottenham nie będzie miał pewnego wjazdu do Europy, bo taki stan rzeczy gwarantuje kwalifikacje kolejnej, czyli prawdopodobnie szóstej lub siódmej ekipie z Premier League. To z kolei analogicznie zależy od rezultatu FA Cup. Reasumując, jeśli Mourinho chce zostać w pracy, najłatwiej będzie mu wygrać Puchar Ligi. W przeciwnym razie musi zadbać chociaż o miejsce w czołowej siódemce, a to da awans i tak przy założeniu, że Puchar Anglii wygra ktoś znajdujący się wyżej od niego w tabeli.
Zadanie nie jest więc wcale takie proste, ale działacze liczą, że Portugalczykowi uda się je wykonać. Może i nie są wielkimi zwolennikami tego, co Mourinho robi z ich zespołem, ale przede wszystkim średnio stać ich na zwolnienie Jose, które w najgorszym przypadku kosztowałoby ich niemal 40 milionów funtów. Tottenham na takie wydatki nie może sobie teraz pozwolić, więc musi się jeszcze z nim przemęczyć i liczyć, że Portugalczyk jednak coś z tego sezonu wykrzesa.