Dwa dublety, dziurawa obrona i czerwona kartka - echa porażki Chelsea z West Bromem

Sobotnie granie w Premier League rozpoczęło się nam nie lada niespodzianką. Raczej nikt nie spodziewał się tego, że Chelsea będzie miała jakiekolwiek problemy w domowej rywalizacji z West Bromem. Tak naprawdę najgorszym scenariuszem, o jakim mogli myśleć fani "The Blues" zapewne był remis. Tymczasem przyjezdni zagrali bardzo dobre zawody, wygrali aż 5:2 i wywieźli komplet punktów ze Stamford Bridge. 

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 

Jednym z głównych czynników, które pozwoliły zawodnikom Sama Allardyce'a na odniesienie zwycięstwa w Londynie, z pewnością była czerwona kartka otrzymana przez stopera Chelsea, Thiago Silvę. Brazylijczyk wyleciał z boiska po zaledwie 30 minutach od pierwszego gwizdka. Tym samym 36-latek stał się najstarszym zawodnikiem "The Blues", który obejrzał czerwoną kartkę w rozgrywkach Premier League. 

Dodatkowo brazylijski defensor obejrzał swoją dopiero drugą czerwoną kartkę w jego europejskiej karierze. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce aż osiem lat temu w rywalizacji PSG z Valenciennes. Jeśli spojrzymy na to, że mamy do czynienia ze środkowym obrońcą, możemy uznać, że taka seria bez "czerwieni" jest godna zauważenia i należy pochwalić gracza za tak czystą grę. 

Warto też zauważyć, że taki wynik oznacza pierwszą porażkę Chelsea pod wodzą Thomasa Tuchela. Start niemieckiego szkoleniowca w klubie z Londynu był wręcz powalający. "The Blues" nie przegrali w 14 pierwszych meczach pod jego wodzą, ale dziś ta passa została zakończona przez West Brom prowadzony przez Sama Allardyce'a. Chyba mało kto mógł się spodziewać, że akurat ta drużyna zdoła to zrobić. Przecież, od kiedy Tuchel zameldował się w stolicy Anglii, mierzył się z wieloma mocniejszymi rywalami. Dwukrotnie ograł Atletico Madryt, raz Liverpool, Everton czy Tottenham. Oni nie dali rady, a "The Baggies" przyjechali i zgarnęli 3 punkty. 

Zresztą, nie sama porażka budzi aż takie zdziwienie, a jej rozmiary. Przecież Chelsea straciła dziś aż 5 goli, a łącznie w poprzednich 14 meczach straciła zaledwie 2 bramki. Raczej każdy przyzna, że ta różnica jest ogromna i aż zastanawia, czy można zrzucać to na barki czerwonej kartki Thiago Silvy, bo takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Oczywiście, Brazylijczyk jest liderem linii obronnej londyńczyków, ale jego wykluczenie nie powinno wywołać aż takiego kataklizmu. Thomas Tuchel po meczu stwierdził, że nie działało nic, a rywalom wpadało wszystko.

West Brom odniósł dziś swoje najwyższe zwycięstwo na Stamford Bridge w historii. Wcześniej na stadionie Chelsea "The Baggies" wygrali identycznym stosunkiem bramek w sezonie 1928/1929. Trzeba przyznać, że dzisiejsza wygrana przejdzie do historii klubu z The Hawthorns. 

Na miano kata Chelsea coraz śmielej pracuje Callum Robinson. Irlandczyk dotychczas rozegrał 42 mecze w Premier League i zdobył w nich 5 bramek. Co ciekawe, wszystkie te trafienia zapakował w starciach z "The Blues". Dziś na swoim koncie zapisał dublet, ale nie był to jedyny taki wyczyn w tym spotkaniu. Dwie bramki zdobył również Matheus Pereira. Brazylijski pomocnik swoje trafienia skumulował w bardzo krótki przedział czasowy. Obie bramki zdobył już w doliczonym czasie pierwszej połowy i dał swojej drużynie najpierw wyrównanie, a potem błyskawiczne prowadzenie. 

Ciekawe wydarzenie było również z udziałem Branislava Ivanovicia. Serb jest legendą Chelsea, ale dziś przyjechał na Stamford Bridge w barwach West Bromu. 37-latek wszedł dziś na boisko w 24. minucie i bardzo krótko nacieszył się pobytem na boisku. Już po 13 minutach musiał wrócić na ławkę rezerwowych z powodu kontuzji. No, z pewnością nie tak wyobrażał sobie powrót na Stamford Bridge. 

Autor

Jakub Duda

kuba_duda2