Transfer Sancho niemalże ustalony
Główną sagą transferowa zeszłego lata były zakusy Manchesteru United w sprawie Jadona Sancho. "Czerwone Diabły" nie zdążyły jednak przekonać piłkarza i przede wszystkim Borussii przed końcem okienka, przez co transakcja spaliła na panewce. Teraz temat wraca niczym bumerang i okazuje się, że przez te kilka miesięcy działacze "Czerwonych Diabłów" nie próżnowali.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Fabrizio Romano twierdzi bowiem, że znaczna część ustaleń dotyczących transferu Sancho na Old Trafford została już dogadana. Przede wszystkim chodzi o wszelkie kwestie kontraktowe samego Anglika. Już wcześniej mówiło się jednak, że Manchester nie będzie miał problemu ze spełnieniem wymagań finansowych skrzydłowego. Trochę trudniej było z wyperswadowaniem mu, że transfer do Manchesteru będzie dla niego dobry, ale dobitnie udowodnił mu to obecny sezon. "Czerwone Diabły" bez niego w składzie są na drugim miejscu w Premier League i pewnie zakwalifikują się do Ligi Mistrzów, podczas gdy Borussii może się to nie udać, gdyż do gwarantującego awans miejsca brakuje im 7 oczek. Wizja gry w Lidze Mistrzów, walki o mistrzostwo Anglii połączona z intratną umową to wszystko, co było potrzebne do przekonania Anglika.
Manchester United ma wszystko ustalone, by podpisać kontrakt z Jadonem Sancho tego lata - czekają tylko na ostateczną cenę.
— Przemysław Kuchar (@Kemson7777) April 6, 2021
[Fabrizio Romano]
You know what's next😈 pic.twitter.com/Gx0aMULI63
Według źródła teraz pozostaje już "tylko" dogadać się z Borussią w sprawie sumy odstępnego. Ustalenie tej kwestii powinno być jednak dużo łatwiejsze niż rok temu, ponieważ teraz dortmundczycy znajdują się w kompletnie innej sytuacji. Jeśli nie awansują do Ligi Mistrzów, będą musieli sprzedać jedną ze swoich gwiazd. Niemieckie media już kilka tygodni temu wspominały o tym, typując przy okazji, że dziura finansowa będzie łatana właśnie pieniędzmi pozyskanymi z transferu Sancho. Mało tego, by do niego doprowadzić, Niemcy maja być skłonni do obniżenia ceny nawet do 80 milionów euro, a to o ok. 30% mniej, niż żądali rok temu. Świetna promocja zwiększająca szanse na fantastyczny transfer, ale kibiców Manchesteru wypada trochę stonować i przypomnieć, że w tym wypadku nie działają wielosztuki, dlatego o Haalnadzie można zapomnieć.