Premier League otwiera swoje Hall of Fame! Znamy dwóch, pierwszych członków
Jak pokazało fiasko Superligi, nie każdy format warto kraść z USA. Widocznie nie działa to tak, jak w rapie. Niemniej jednak są pewne, amerykańskie pomysły, które w europejskich ligach warto implementować. O wdrożenie jednego z nich pokusiło się Premier League, które dziś otworzyło swoje Hall of Fame, do którego wprowadzono już też dwóch, pierwszych zawodników.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Choć w erze Premier League zdecydowanie najbardziej dominującym zespołem był Manchester United, to wspomniani zawodnicy nigdy w jego barwach nie występowali, ale kilkanaście goli mu strzelili. Niezwykłego honoru, związanego z otwarciem tej galerii wybitnych osobistości dostąpili bowiem Thierry Henry i Alan Shearer. Ich wybór nie może dziwić, bo są przecież jednymi z najwybitniejszych strzelców w historii tej ligi. Anglik przewodzi w klasyfikacji wszechczasów, mając na koncie 260 goli. Henry jest na szóstym miejscu z 175 golami. Warto jednak dodać, że Henry błyszczał nie tylko przy wykończeniach. W końcu do niego należy też rekord asyst zdobytych w jednym sezonie. W rozgrywkach 2002/03 popularny "Titi" zanotował ich aż 20. Póki co, przez 18 sezonów nikt nie był w stanie tego wyniku pobić, ani nawet mu dorównać.
Two centre-forwards, both gifted with natural skill and talent who have written their names in Premier League history
— Premier League (@premierleague) April 26, 2021
We’re delighted to announce Alan Shearer and Thierry Henry as the first two inductees of the #PLHallOfFame pic.twitter.com/MAKgi3SYzV
Z niecierpliwością będziemy czekać na kolejne wprowadzenia, bowiem Premier League ma na kartach historii jeszcze wielu, bardzo zasłużonych zawodników, którym miejsce w tym wybitnym zestawieniu należy się jak psu buda. Ciekawe czy Marcin Wasilewski odebrał już telefon w tej sprawie.