Przedsmak finału LIGI MISTRZÓW dla Chelsea!
Pomimo że finał Ligi Mistrzów dopiero za 3 tygodnie, to już dzisiaj mogliśmy się spodziewać przedsmaku tego, co może nas czkać w Stambule, ponieważ naprzeciw siebie stanęło dwóch finalistów najważniejszych rozgrywek na Starym Kontynencie - Manchester City oraz Chelsea. Czy rzeczywiście dostaliśmy dzisiaj odpowiedź na to, jak może wygląda finał? Można mieć co do tego wątpliwości.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Manchester City: Ederson - Dias, Ake, Laporte - Walker, Sterling, Rodri, Torres (71' Gundogan), Mendy (80' Zinchenko) - Jesus, Aguero (71' Foden)
Chelsea: Mendy - Azpilicueta, Christensen ( 45+3' Zouma), Rudiger - James, Gilmour, Kante,( 68' Jorginho) Alonso - Ziyech (76' Hudson-Odoi), Werner, Pulisic
Obaj szkoleniowcy zdecydowali się na dość eksperymentalne składy. Nieco bardziej pokombinował oczywiście Pep Guardiola, który postanowił zostawił na ławce Ilkaya Gundogana, Riyada Mahreza czy Phila Fodena, a desygnował do boju dwójkę napastników, z któych dość rzadko korzystał w ostatnim czasie - Gabriela Jesusa oraz Kuna Aguero. Odkurzony został również Nathan Ake, który utworzył blok obronny razem z Rubenem Diasem i Aymerikiem Laporte. Tuchel również nie wahał się rotować - odpoczynek dostali między innymi Mason Mount i Ben Chilwell, a swoje szanse od pierwszej minuty otrzymali Marcos Alonso, Billy Gilmour i Hakim Ziyech.
Pierwsza połowa odbywała się pod dyktando Manchesteru City, co oczywiście nie powinno być żadną niespodzianką."The Citizens" mieli kilka dogodnych sytuacji - próbowali między innymi Benjamin Mendy oraz Raheem Sterling, jednak za pierwszym razem strzał był niecelny, a przy drugiej próbie świetną interwencją popisał się Edouard Mendy. Chelsea odgryzła się uderzeniem Ziyecha, jednak tutaj obroną wykazał się Ederson. Nie zmienia to jednak faktu, że stroną zdecydowanie lepszą byli podopieczni Guardioli i to oni wyszli na prowadzenie pod koniec pierwszej połowy - przytomnie w polu karnym zachował się Jesus, który zagrał do Aguero. Argentyńczyk skiksował, jednak na szczęście dla niego czujny był Sterling, który zamienił jego kiks na gola. City powinno podwyższyć na 2:0, ponieważ Billy Gilmour faulował w polu karnym Jesusa, ale Kun Aguero... zrobił to:
Ricordo ad Aguero che “er cucchiaio” solo uno lo può fare!! #ManCity @Totti #MANCITYCHELSEA pic.twitter.com/9CygatrSSQ
— DanilodaFiumicino (@dafiumicino) May 8, 2021
W drugiej połowie "The Blues" grali już nieco odważniej, jednak nie wychodziło z tego za wiele konkretów. Starał się szarpać Alonso, próbował Pulisic, jednak to wszystko odbywało się w zbyt wolnym tempie. Dopiero w 63. minucie podopieczni Tuchela dopięli swego - w dziecinny sposób piłkę dał sobie odebrać Rodri, futbolówka trafiła do Azpilicuety, który świetnie wypatrzył Ziyecha tuż przed szesnastką. Marokańczyk oddał precyzyjny strzał, który wpadł do bramki po rękawicy Edersona. Chwilę przed końcem meczu Callum Hudson-Odoi strzelił na 2:1, jednak bramka została anulowana po analizie VAR, ponieważ Anglik znajdował się na spalonym. Finalnie Chelsea jednak dopięła swego - celnie przed pole bramkowe podał Werner, a tam na podanie czekali Alonso i Hudson, który nieco weszli sobie w drogę, jednak nie zmienia to faktu, że piłka trafiła do bramki.
Czy ten mecz odpowiada nam na pytanie, jak będzie wygląda mecz w Stambule? Raczej nie. Przede wszystkim było to spotkanie o zupełnie inną stawkę, a co za tym idzie ciśnienie i motywacja zawodników zupełnie inna. Poza tym obaj trenerzy dali odpocząć wielu kluczowym piłkarzom, więc trudno oceniać na podstawie tego spotkania szanse, jakie będą miały obie drużyny w Stambule.