Tottenham negocjuje z byłym trenerem BARCELONY!
Nieudolne poszukiwana menedżera sprawiają, że Tottenham staje się memem. Trudno się dziwić, skoro rzekomo dogadywali się już z ósemką różnych menedżerów, a taki Conte wprost powiedział im, że nie podpisze umowy, bo nie czuje, że może z tym zespołem odnieść sukcesy. Życie jednak toczy się dalej, ktoś "Koguty" prowadzić musi. Klub zwrócił się więc do kolejnego szkoleniowca, byłego menedżera Barcelony!
Nagelsmann, Rodgers, Flick, Ten Hag, Pochettino, Conte, Fonseca, Gattuso...have I missed anyone? This is beyond Spursy.
— Matt Law (@Matt_Law_DT) June 18, 2021
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mowa o Ernesto Valverde. Hiszpan został zwolniony ze stanowiska trenera "Dumy Katalonii" na początku 2020 roku. Od tamtej pory nie poprowadził żadnego zespołu, ale też nie było na niego zbyt wielu chętnych. Przez styl, jakim grała Barcelona, niewiele zespołów się nim zainteresowało. Spurs jednak zaczynają mieć coraz mniejszy wybór, więc rozważają każdą kandydaturę. Poza tym, ta Valverde nie jest nawet taka zła. Być może prezentowany przez jego zespoły futbol wygląda brzydko, ale przynajmniej jest skuteczny. Przecież dwukrotnie wygrał z Barceloną ligę. Jest to więc styl mocno pragmatyczny, ale efektywny.
Tottenham board back in contact with many candidates after Gattuso talks collapsed. ⚪️ #THFC
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 18, 2021
Ernesto Valverde new name approached - not advanced yet.
Ralf Rangnick and Erik ten Hag always been appreciated, both are in the list - but ‘complicated’.
Crazy but... race still open.
A przecież "Kogutom" dokładnie na tym zależy. Tottenham nie wygrał trofeum od 2008 roku. Dla porównania, Manchester City w tym czasie zdobył ich aż 24. Londyńczycy desperacko pragną więc jakiegokolwiek tytułu, innego od Audi Cup i by to osiągnąć, są w stanie nawet grać średnio przyjemny dla oka futbol. Byleby wreszcie coś zdobyć. Zobaczymy, jak przebiegną negocjacje, bo Fabrizio Romano zaznacza, że nie są w żaden sposób zaawansowane. Warto jednak wreszcie przyśpieszyć. Do dziewięciu razy sztuka.