''Sancho nigdy nie był tak blisko United''
Choć informacje związane z sagą transferową Jadona Sancho pojawiają się w zasadzie codziennie, nie raczymy Was nimi prawie wcale. Wynika to z tego, że praktycznie wszystkie z nich były do tej pory kalką newsów sprzed roku. Na próżno można było doszukiwać się w nich autentycznych nowości, a jedyne konkrety dotyczyły ewentualnej, zdecydowanie za niskiej oferty Manchesteru, która już w momencie składania była skazana na porażkę. Tak było do dzisiaj, gdyż wreszcie w sprawie pojawił się przełom.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Dotyczy on drugiej oferty "Czerwonych Diabłów", ta co prawda też została odrzucona, ale jak twierdzą różne, niezależne, ale naprawdę rzetelne źródła, niezwykle przybliżyła obydwie strony do konsensusu. Rozbieżności negocjacyjne mają się w coraz bardziej zdecydowany sposób niwelować i zanosi się, że ostatecznie transakcja zostanie klepnięta gdzieś w okolicach 90 milionów funtów. Pojawiają się nawet głosy, że obydwa zamieszane zespoły są już przekonane, że do sprzedaży dojdzie, a jej zamknięcie pozostaje kwestią czasu. Najbardziej nieomylny z dziennikarzy, Fabrizio Romano, zaryzykował dziś nawet stwierdzenie, że "Sancho nigdy nie był tak blisko United".
Jadon Sancho has never been so close to join Manchester United. 🚨 #Sancho
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 25, 2021
Gap now reducing between #MUFC official proposal and Borussia Dortmund price tag after further talks.
Deal not signed/completed yet - but progressing to final negotiation stages.
Jadon Sancho 🔜
— Ronan Murphy (@swearimnotpaul) June 25, 2021
W zasadzie wszystko wskazuje już na to, że kibice Manchesteru będą mogli wyjmować włożone przed rokiem do lodówki szampany. Trudno dokładnie określić, kiedy będzie można je otworzyć, ale wydaje się, że stanie się to najpóźniej po EURO. O ile wszyscy zainteresowani zdecydują się dograć formalności po turnieju, by nie przeszkadzać zawodnikowi w reprezentowaniu narodu. Może się to jednak zdarzyć szybciej. Najważniejsze jednak, żeby to się już po prostu skończyło, bo chyba każdy, niezależnie od tego, czy kibicuje Borussii, czy "Czerwonym Diabłom", ma już zwyczajnie dosyć tej sagi. A już na pewno ma jej po dziurki w nosie sam zawodnik. Oby więc potem nie żałował, że podjął złą decyzję, mając na nią tyle czasu.