Manchester City ROZWAŻA transfer Roberta LEWANDOWSKIEGO
Praktycznie co letnie okienko pojawiają się jakieś plotki transferowe dotyczące Roberta Lewandowskiego. Nic dziwnego, wiele klubów chciałoby go mieć u siebie. Jednym z tych, którzy rozważyli w ostatnim czasie ściągnięcie Polaka, byli włodarze Manchesteru City.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Trzeba jednak na wstępie podkreślić jasno - na rozważaniu się skończyło. O co chodzi? Ano o to, że jak powszechnie wiadomo, "Obywatele" chcą mieć u siebie Harry'ego Kane'a. Kapitan reprezentacji Anglii jak najbardziej wyobraża sobie taki transfer, ale jak na razie twardo przy swoich warunkach obstaje Tottenham. Po odrzuceniu kolejnej oferty za Kane'a szefowie Manchesteru zastanowili się, czy aby zamiast blisko 28-letniego snajpera nie sięgnąć po nieco starszego, ale też lepszego Roberta Lewandowskiego? "Daily Mirror" twierdził, że taki temat jest grzany, ale dużo wiarygodniejszy "Bild" jest w tej kwestii znacznie bardziej sceptyczny.
Robert Lewandowski i Erling Håland to jedyni piłkarze z Bundesligi, którym kicker przyznał klasę światową za rundę wiosenną.
— Tomasz Urban (@tom_ur) July 14, 2021
Agent piłkarza Pini Zahavi co prawda wije się jak węgorz w środowisku piłkarskim, ale nie ma w tym żadnych konkretów - jak podaje Christian Falk (nie dosłownie, rzecz jasna). Konkretów nie zaprezentował także Manchester, który - jak wspomniałem - nie przekroczył granicy rozważania i analizowania. Ale coś tam w ich głowach mignęło. A nawet jeśli Anglicy wysłaliby jakieś zapytanie do Monachium, to spłonęłoby ono w piekielnych odmętach od razu po tym, jak klubowa sekretarka zobaczyłaby coś na ekranie swojego komputera. Bayern "Lewego" nie sprzeda. Nie ma bata. A już na pewno nie teraz, nie na czyichś warunkach. Co więcej, Bawarczycy rozważają przedłużenie kontraktu Polaka, który obowiązuje jeszcze przez dwa sezony!
"Bild" jednak podkreśla - te negocjacje mogą nie być takie proste. Nie chodzi nawet o samego Lewandowskiego, ale właśnie o Zahaviego, którego były prezydent Bayernu Uli Hoeneß nazwał swego czasu "chciwą piranią". Izraelczyk ma rozległe kontakty na Wyspach Brytyjskich, w dodatku ma lekką kosę z monachijczykami. Pamiętny jest przecież przegrany przez niego pojedynek o wytransferowanie Polaka do Realu Madryt - który pozostaje ulubionym klubem "Lewego".
Julian Nagelsmann: Plotki na temat Roberta Lewandowskiego krążą już od wieków. Myślę, że od samego początku, kiedy jest w Bayernie. Oczywiście to normalne - kiedy ktoś strzela tyle bramek, co Lewandowski, to każdy klub wystawia czułki i sprawdza co się dzieje. [Sky] pic.twitter.com/lPwhs7bELH
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) July 14, 2021
Ostatnio natomiast agent wysłał do Hiszpanii Davida Alabę po tym, jak Bayern nie zgodził się na wielką podwyżkę zarobków austriackiego gwiazdora. Teraz zaś Zahavi reprezentuje interesy Kingsleya Comana, który także chciałby zarabiać w Monachium dużo, dużo więcej. Jeśli Francuz będzie dalej podskakiwał, można jednak spodziewać się podobnej sytuacji, jak z Alabą - Bayern otworzy mu drzwi i poda płaszcz.