
WIELKIE roszady w TOTTENHAMIE! A to jeszcze NIE KONIEC!
Drużyna Tottenhamu, jaką w przyszłym sezonie będzie zarządzał Nuno Espírito Santo, przechodzi aktualnie wielką przemianę. Wszystko za sprawą ruchów transferowych władz "Kogutów", przez które dwóch weteranów już opuściło klub - mowa tutaj o Eriku Lameli i Tobym Alderweilerdzie. Na Tottenham Hotspur Stadium zawitał za to jeden z najlepiej rokujących talentów hiszpańskiej piłki, Bryan Gil.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Tottenham oczywiście nie jest byle jakim ligowym przeciętniakiem. Przez klub przewijało się kilku naprawdę doświadczonych trenerów, jak Mauricio Pochettino, czy José Mourinho, a generacja piłkarzy z Harry'm Kane'm na czele miała i wciąż ma wszelkie predyspozycje, aby zwojować angielski i europejski futbol. Jednakże największym mankamentem "Kogutów" jest fakt, że nie zdobywają oni trofeów. Ostatni tytuł to Puchar Ligi Angielskiej w sezonie 2007/2008, kiedy to w finale ówcześnie nazywanego Carling Cup wygrali po dogrywce z Chelsea 2:1. Przez ostatnie sezony wszystko świetnie wyglądało na papierze, jednak w praktyce nie było już tak różowo. Poprzedni sezon Premier League zakończyli na siódmym miejscu, co nie jest powalającym wynikiem, zważając na ambicje klubu. Dzisiaj jesteśmy świadkami przebudowy zespołu Tottenhamu, bowiem najpierw został zatrudniony nowy trener, Nuno Espírito Santo, a teraz przyszła pora na wymianę piłkarzy.
Toby Alderweilerd, po sześciu latach spędzonych w Tottenhamie, żegna się z klubem. 32-letni Belg za kwotę 13 milionów euro zasilił szeregi katarskiego Al-Duhail SC. Co prawda, nie jest to kierunek niezwykle wymagający pod względem poziomu, na którym gra się w piłkę, jednak nie zmienia to faktu, iż Tottenham stracił właśnie lidera defensywy. Aktualnie w składzie "Spurs" zostało czterech nominalnych środkowych obrońców: Davinson Sánchez, Eric Dier, Joe Rodon i Japhet Tanganga, a więc niewykluczone, że Dany Levy będzie chciał wzmocnić tą pozycję.
OFFICIAL: Tottenham confirm Toby Alderweireld is leaving to join Al-Duhail SC in Qatar 🤝 pic.twitter.com/iL9piUrTQa
— Goal (@goal) July 27, 2021
Doszło także do bardzo ciekawego ruchu z Sevillą. Do Tottenhamu trafił bowiem wielki hiszpański talent, Bryan Gil, a na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, dyrektor sportowy "Los Nervionenses" Monchi ściągnął Erika Lamelę. "Koguty" musiały co prawda dopłacić jeszcze 25 milinów euro klubowi z Andaluzji, ale patrząc perspektywicznie na ten deal, wydaje się on naprawdę korzystny. Gil może wnieść naprawdę dużo przebojowości, bowiem każdy, kto oglądał mecze Eibaru w zeszłym sezonie wie, ile jakości do gry ofensywnej może wnieść młody Hiszpan, który podpisał ze stołecznym klubem kontrakt do 2026 roku. Z kolei Erik Lamela to zawodnik z doświadczeniem zarówno w lidze angielskiej, jak i europejskich pucharach. Liczne kontuzje uniemożliwiły mu jednak osiągnięcie pełni swojego potencjału, ale każdy z pewnością zapamięta jego piękne gole raboną przeciwko Arsenalowi w zeszłym sezonie, czy w Lidze Europy w meczu z Asteras Tripolis w 2014 roku. Argentyńczyk zawsze dawał z siebie więcej niż 100% i pomimo bycia rezerwowym przez większość swojej kariery, waleczności nie można mu było odmówić.
Bryan Gil w Tottenhamie. Trochę szok. Z jednej strony, efekt twardych rządów Tebasa – by spiąć kasę, Sevilla musiała kogoś sprzedać; skoro nikt nie wziął Koundé, idzie Bryan. Z drugiej, zagadka: działacze Sevilli go wychwalali, dziś, gdy go sprzedają, w mediach, że stylem nie...
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) July 20, 2021
Erik Lamela as player and a character has had the most wonderfully unique effect on the @SpursOfficial fans. So many different moments where he was just perfectly Spurs, and became a fan that had been let loose on the pitch. You’ve been a joy @ErikLamela 💙 #COYS
— Ben Haines (@benhainess) July 25, 2021
Kto jeszcze może stać się "Kogutem"?
Wydaje się, że to jeszcze nie koniec poczynań Tottenhamu na rynku transferowym. Z klubem od dłuższego czasu łączony jest Takehiro Tomiyasu z Bologni, jednak bardziej prawdopodobny wydaje się transfer Cristiana Romero, zawodnika Atalanty. Fabrizio Romano wypowiedział już bowiem swoje słynne "here we go!" w kontekście przenosin Argentyńczyka, więc na dniach można spodziewać się oficjalnego potwierdzenia transferu. Z Tottenhamem łączony jest także Jordan Henderson, a także Aaron Ramsey. Odejście kapitana Liverpoolu jest coraz bardziej realne ze względu na to, że negocjacje w sprawie przedłużenia jego kontraktu stanęły w miejscu, a sam zawodnik ma przejawiać chęć do zmiany otoczenia. Były zawodnik "Spurs", Jamie O'Hara twierdzi, że Henderson jest wszystkim, czego Tottenham potrzebuje i idealnie wpasowałby się w linię pomocy, w której miałby grać obok Pierre'a Emile'a Højbjerga. Byłby to prawdziwy hit transferowy na wyspach! Z kolei piłkarz Juventusu stanowi spore obciążenie dla kasy "Starej Damy", bowiem jego tygodniówka wynosi 250 tysięcy funtów. Zważywszy na swoją przeszłość w Arsenalu, w którym grał przez 11 lat, transfer do Tottenhamu, delikatnie mówiąc, pewnie nie spodobałby się fanom "The Gunners".
🚨 NEW: Fabio Paratici is eyeing up a reunion with Aaron Ramsey at Tottenham - he is a big admirer of the player. Juventus are keen to get Ramsey off the wage bill who earns £250k p/w. [La Gazzetta dello Sport] pic.twitter.com/PL6HC53FHe
— The Spurs Web ⚪️ (@thespursweb) July 28, 2021