LEICESTER WYGRYWA MECZ O TARCZĘ WSPÓLNOTY!

Drużyny Premier League znów na boisku! W dzisiejszym starciu o Tarczę Wspólnoty zmierzył się obecny mistrz Anglii - Manchester City, ze zwycięzcą FA Cup, czyli Leicester. "Obywatele" stanęli przed szansą na zgarnięcie siódmego takiego trofeum w swojej historii, podczas gdy "Lisy" dopiero po raz trzeci zagrały w takim meczu. Na murawie, zarówno w jednej, jak i w drugiej drużynie, mogliśmy zobaczyć nowe twarze.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ! 

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Manchester City - Leicester City

Manchester City: Steffen; Cancelo, Dias, Aké, Mendy; Fernandinho, Gündoğan (65' Rodri), Cole Palmer (74' Silva); Mahrez, Samuel Edozie (65' Grealish), Ferran Torres (74' Knight)

Leicester CIty: Schmeichel; Pereira, Amartey, Söyüncü, Bertrand (78' Thomas); Ndidi, Tielemans (71' Soumaré), Pérez (71' Albrighton), Maddison (71' Dewsbury-Hall), Barnes (78' Iheanacho); Vardy (71' Daka)

Od samego początku sezonu Brendan Rogers musiał radzić sobie z olbrzymimi problemami kadrowymi w Leicester. Na długo z gry wypadł bowiem jeden z najbardziej perspektywicznych defensorów w Premier League - Wesley Fofana. W sparingu z Villarrealem, po bardzo ostrym wejściu Fera Niño, Francuz złamał kość strzałkową i aktualnie jedynym nominalnym środkowym obrońcą pozostał Caglar Söyüncü, stąd obecność rezerwowego Amartey'a w pierwszym składzie. "Lisy" zostały niejako zmuszone do tego, aby jeszcze raz uaktywnić się na rynku transferowym i ruszyć po jakiegoś stopera. Od pierwszej minuty wyszedł także Ryan Bertrand, który tego lata na zasadzie wolnego transferu zasilił szeregi ekipy z King Power Stadium. Wśród rezerwowych znaleźli się chociażby pomocnik, Boubakary Soumaré, oraz Patson Daka, gwiazda poprzedniego sezonu ligi austriackiej. Były już zawodnik Salzburga zdobył w sumie aż 34 bramek, a do tego dołożył 12 asyst, a teraz szykowany jest do tego, aby w dłuższej perspektywie zostać następcą Jamiego Vardy'ego. Z kolei w Manchesterze City na ławce rezerwowych pojawił się bohater najdroższego transferu w historii Premier League - Jack Grealish, za którego "The Citizens" zapłacili Aston Villi 100 milionów funtów. Zabrakło jednak m.in. Edersona i Gabriela Jesusa, którzy odpoczywają po Copa América, a także Kevida de Bruyne i Phila Fodena - obaj borykają się z lekkimi urazami.

Już na samym początku spotkania piękną paradą po strzale İlkaya Gündoğana popisał się Kasper Schmeichel. Z drugiej strony świetne szanse na zdobycie bramki miał Jamie Vardy. Najpierw jego strzał zza pola karnego obronił Steffen, ale nie była to zbyt pewna interwencja. Później Anglik także próbował zaskoczyć amerykańskiego golkipera po zamieszaniu w polu karnym "Obywateli", jednak i tym razem to bramkarz City wyszedł górą z pojedynku. Po Samuelu Edozim widać za to było, że dopiero co wchodzi do dorosłego futbolu, bowiem jego strzał, albo raczej próba strzału z dość ostrego kąta wyszła naprawdę fatalnie i co po niektórzy mogli się nawet z niej zaśmiać. W doliczonym czasie gry kolejną okazję miał Jamie Vardy, jednak znów lepszy okazał się Steffen, po którego interwencji piłka jeszcze odbiła się od słupka. W pierwszych 45 minutach najlepsi na boisku byli dwaj dyrygenci swoich drużyn - James Maddison i İlkay Gündoğan.

Po przerwie, po błędzie Ricardo Pereiry, Riyad Mahrez wychodził sam na sam ze Schmeichelem, jednak zabrakło mu trochę szybkości i Amartey z łatwością go dogonił i powstrzymał go przed oddaniem celnego strzału. Aby zmienić obliczę meczu, Pep Guardiola dał Jackowi Grealishowi około 25 minut w debiucie. Oficjalnie zadebiutowali także Patson Daka, a także Boubakary Soumaré. W 87. minucie, kiedy wszyscy myśleli, że czeka nas konkurs jedenastek, fatalny błąd popełnił Nathan Aké i sfaulował Iheanacho w swoim polu karnym. Sam poszkodowany podszedł do jedenastki i... TRAFIŁ! 1:0 dla Leicester. Piłka poszła jeszcze po palcach Steffena, ale tym razem Amerykanin nie zdołał wybronić tego piekielnie silnego strzału. Wynik się już nie zmienił, "Lisy" zdobywają drugą Tarczę Wspólnoty w historii!

Autor

Mateusz Kościelny

mateo_koscielny