Salah gotów odejść do ligowego rywala!
Ostatnie tygodnie nie są dla Liverpoolu dobre nie tylko pod względem sportowym. Coraz bardziej komplikuje się bowiem sytuacja kadrowo-kontraktowa. Przez wiele miesięcy "The Reds" nie mogli dogadać się odnośnie nowych umów z Mohamedem Salahem i Sadio Mane, bo ci życzyli sobie bajońskich pensji. Niewykluczone, że lada moment Senegalczyk wyfrunie z tego powodu do Monachium. Jak się okazuje, jego kolega nie ma zamiaru opuszczać Wysp.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tak przynajmniej twierdzi "The Athletic". Według źródła Egipcjanin bardzo dobrze czuje się w Anglii i nie widzi poza nią dla siebie żadnych alternatyw, choć miały interesować się nim PSG czy nawet Barcelona. W związku z tym chce zostać w Premier League, niezależnie od tego, czy jego klubem nadal będzie Liverpool. Wątpliwe, by "The Reds" pozbyli się obydwu gwiazd tego lata, więc Salah prawdopodobnie zostanie, dając jeszcze jeden sezon włodarzom na to, by przygotowali satysfakcjonującą go ofertę. Jeśli ta nie wpłynie, Mo wybierze jednego z ligowych rywali.
🔺 Mohamed Salah prefers to join Premier League rival next summer if no new #LFC deal agreed
— The Athletic UK (@TheAthleticUK) June 1, 2022
🔺 Offered 15% increase on terms but wants deal to be world's sixth-best paid player
🔺 Liverpool set price of £42.5m for Mane
Full details of #LFC transfer plans from @JamesPearceLFC ⤵️
Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze, jakie zespoły byłyby nim zainteresowane najpoważniej, ale możemy być niemal pewni, że każda z ekip rozważy sprowadzenie go, jeśli będzie darmowy. Mówimy tu w końcu o jednym z najlepszych piłkarzy w lidze. Liverpool po prostu nie może sobie na to pozwolić, bo taką decyzją wkopałby się jeszcze bardziej niż Barcelona sprzedażą Suareza do Atletico. Jeśli Egipcjanina nie da się eksportować gdzieś do Unii, trzeba będzie mu dać takie pieniądze, jakich oczekuje. W przeciwnym razie skutki mogą być druzgocące, a nikt w klubie nie darowałby sobie, gdyby piękną erę Liverpoolu zakończył ten, który ją rozpoczął. Tylko że w barwach innej ekipy.