Moder traci rywala do walki o skład, a Conte zyskuje pomocnika
Gdy Tottenham ostatecznie zakwalifikował się do Ligi Mistrzów, było wiadomo, że w trakcie obecnego okienka transferowego nie będzie próżnował. Antonio Conte i tak już wystarczająco przebolał fakt, że nie otrzymał takich wzmocnień, jakie chciał w zimie, więc gdyby teraz nastąpiła powtórka, po prostu nie darowałby tego władzom klubu. W związku z tym już zaczynają mu ściągać naprawdę solidnych piłkarzy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak twierdzi Fabrizio Romano, który posiłkuje się wcześniejszymi doniesieniami "The Times", już finalizowany jest bowiem transfer pomocnika Brighton, Yves Bissoumy. Zawodnik ma kosztować 26 milionów euro i podpisze z "Kogutami" kontrakt na 5 sezonów. Wydaje się, że jego zawzięty charakter i twardy styl gry będą pasować do podejścia Antonio Conte, który dokładnie takich walczaków w środku pola potrzebuje. Ten transfer jest więc bardzo korzystny zarówno dla piłkarza, jak i dla klubu. No i nie tylko dla nich.
Tottenham are set to complete their third signing: agreement in place for Yves Bissouma joining from Brighton, as first reported by @garyjacob. Final details on the add-ons, €26m fee. ⚪️ #THFC
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 14, 2022
Spurs are offering Bissouma a five year deal - new midfielder is coming for Conte. pic.twitter.com/0PWUzYNB1J
Zyska na nim też Jakub Moder, gdy już wreszcie wróci do zdrowia. Bissouma operował bowiem w podobnych obszarach boiska, co nasz rodak i często był po prostu jego rywalem w walce o skład. Teraz ten konkurent Polakowi odpadnie, dzięki czemu Moderowi powinno być łatwiej w powrocie do pierwszego składu. O ile oczywiście "Mewy" nie sprowadzą kogoś lepszego w zamian, ale tego im wyjątkowo nie życzymy.