Barca dogadała się z United, ale to nie koniec. Co dalej z de Jongiem?
Negocjacje między Manchesterem United a Barceloną w sprawie Frenkiego de Jonga trwały dosyć długo. Katalończycy chcieli bowiem wyszarpać sobie jak największą zapłatę i z każdym kolejnym spotkaniem przedstawicieli udawało im się nieco podnieść stawkę. W końcu, po kilku tygodniach rozmów kluby doszły do konsensusu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje Fabrizio Romano, Manchester United zgodził się zapłacić Barcelonie około 85 milionów euro z wliczonymi w to bonusami. Zwykle w takich momentach kwestia transferu powinna już przyspieszyć albo nawet lada dzień się sfinalizować. Często bowiem piłkarze są dogadani z nowym pracodawcą jeszcze zanim ich kluby osiągną porozumienie, czego idealnym przykładem jest nasz Robert Lewandowski. W przypadku de Jonga sprawa nie jest jednak taka prosta.
Nothing changed on de Jong side. He has still no intention to leave, while Manchester United and Barça agreed €85m fee add-ons included 🔴🇳🇱 #FCB
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) July 14, 2022
Frenkie’s priority has always been to stay, while Man Utd are not giving up.
His agent told player position to Barça yesterday 🚨⤵️ https://t.co/0aWdyA7xCL
Saga jeszcze potrwa, ponieważ sam zawodnik nie chce opuszczać Barcelony. Nie przekonuje go wizja współpracy z menedżerem, który go wykreował, za to wyraźnie zniechęca forma Manchesteru z ostatnich lat, a także sam klimat. W Barcelonie żyje mu się świetnie, a "Blaugrana" to klub z jego dziecięcych marzeń. Stanowisko Holendra jest więc takie, że nigdzie się nie rusza. Niestety jego ukochany zespół wypycha go rękami i nogami, bo zarobione na nim fundusze są drużynie niezwykle potrzebne. Dochodzi więc do patowej sytuacji, w której pomocnik, powołując się na ważny kontrakt, zapiera się w drzwiach, a Barcelona i Manchester chcą go z tej futryny wyciągnąć. Trudno przewidzieć, jak ta sytuacja się zakończy, ale wydaje się, że ostatecznie, po kolejnych dniach negocjacji, de Jong z bólem serca opuści Katalonię.