Znowu to zrobiła! Barcelona podkrada piłkarza Chelsea
Wydawało się, że Barcelona i Chelsea nie są już w tak napiętych relacjach, jak jeszcze kilka lat temu, ale wszystko wskazuje na to, że teraz znów mogą być. Katalończycy podpisali w tym okienku już trzech piłkarzy, którymi interesowali się "The Blues", a czwartego sprowadzili od nich kompletnie za darmo. Jak się okazuje, włodarze "Blaugrany" prawdopodobnie znów zagrali na nosie londyńczykom, bo właśnie dopięli transfer chłopa, którego Chelsea chciała rzekomo od roku.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zgadliście, mowa o Julesie Kounde. Francuz pod koniec zeszłego, letniego okienka była bardzo blisko odejścia do zespołu Thomasa Tuchela, ale Sevilla nie puściła go, przez co ten tymczasowo miał się skonfliktować z zarządem. Przez rok jednak wizja przeprowadzki do Londynu odwidziała mu się. Choć tego lata "The Blues" już byli dogadani z Chelsea, stoper kazał czekać na ofertę Barcelony. Ekonomiczny cudotwórca, Mateu Alemany w końcu przygotował taką propozycję, która zadowoliła Andaluzyjczyków. Nie wiadomo dokładnie, jak została skonstruowana, ale łącznie ma opiewać na nieco ponad 55 milionów euro.
Jules Koundé to Barcelona, here we go! Verbal agreement now in place with Sevilla after the long saga and further negotiations today, waiting to get it signed soon. 🚨🔵🔴 #FCB
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) July 27, 2022
Jules Koundé agreed personal terms with Barça last weekend, contract ready. Xavi, key factor again. pic.twitter.com/eX2jeVPheF
Na oficjalną prezentację zawodnika możemy jeszcze trochę poczekać, ale nie ma już teraz wątpliwości, że zostanie on piłkarzem Barcelony. Jego przyjście w zasadzie kompletuje skład Katalończyków. No prawie, bo przydałby się jeszcze jakiś lewy obrońca, więc żeby dobić Chelsea, wypadałoby jeszcze ogołocić ją z Marcosa Alonso. Cóż to by wtedy był za igrzyska.