Szokujące doniesienia dotyczące Maguire'a. Jest problemem, ale nie na boisku?
Już w zeszłym sezonie kibice Manchesteru byli przekonani, że ich zespół prezentowałby się lepiej, gdyby na boisku ciągle nie znajdował się Harry Maguire. Ten póki co potwierdza tę tezę, bo w meczach, w których ten Hag posadził go na ławce, "Czerwone Diabły" osiągały dużo lepsze rezultaty niż wtedy, gdy grał. Jak się jednak teraz okazuje, kapitan wpływał na grę zespołu, ale nie przez to, co wyprawiał na boisku. To poważniejszy problem.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
ESPN miało bowiem dotrzeć do informacji, według których Anglik jest w zasadzie najbardziej toksyczną osobą w szatni. Rzekomo bardzo poczuł się przez opaskę kapitańską i zaczął zarzucać w zeszłym sezonie wszystkim dookoła, że wygląda, jakby grał słabo przez kolegów, gdyż ci swoją grą mu nie pomagają. Największe pretensje miał mieć do De Gei i jego braku umiejętności rozegrania piłki nogami z defensorami. Wychodzi więc na to, że Manchester jest taki elektryczny z Maguirem na boisku, bo koledzy czują presję, którą na nich nakłada.
Sources say Harry Maguire's frustrations with David de Gea's communication and reluctance to defend further away from his goal-line were a factor in the overall malaise in defence last season [@MarkOgden_]
— utdreport (@utdreport) September 21, 2022
Jeśli więc sam Harry się nie zreflektuje, a Manchester dalej będzie osiągał lepsze wyniki bez niego na boisku, to Erik ten Hag będzie musiał poważnie rozważyć nie tylko pozbawienie go opaski, ale również sprzedaż. Już Ralf Rangnick, który jednak Maguire'owi ufał, powiedział, że z zespołu muszą odejść piłkarze o nieodpowiednim podejściu, by ekipa się rozwijała. Latem kilku takich odeszło i zaczynamy dostrzegać tego efekty. Kto wie, może odpalenie kapitana faktycznie będzie niczym zwolnienie ciężkiej, zardzewiałej kotwicy?