Jak w końcu będzie z przyszłością Kante?
N'Golo Kante dziś już nie jest niezastąpionym ogniwem Chelsea, ale wciąż jest zawodnikiem niezwykle przydatnym. W związku z tym wciąż budzi spore zainteresowanie, pomimo przekroczenia trzydziestki i psującego się zdrowia. Co więcej, po tym sezonie wygasa jego umowa z "Chelsea". Ze względu na to jego przyszłość stoi pod sporym znakiem zapytania. Sam zawodnik rzekomo dobrze wie, czego chce.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
W ostatnich tygodniach mówiło się o tym, że Kante nie jest w stanie dogadać się z Chelsea w kwestii nowej umowy, bo rozbieżności w oczekiwaniach obu stron są zbyt duże. Wobec tego Francuza przymierzano do Juventusu, PSG czy nawet Manchesteru United. Wydawało się więc, że pomocnik jest bliżej transferu niż pozostania w klubie. Jak teraz twierdzi francuskie "Le10 Sports", sam zawodnik jednak skłania się ku temu, by zostać w Londynie. Teraz ruch po stronie "The Blues", którzy muszą spełnić jego wymagania kontraktowe.
🗞️ N'Golo Kante has reportedly turned down a contract extension at Chelsea but would like to continue playing for a London club, per multiple sources 👀
— LiveScore (@livescore) October 7, 2022
Any takers? 🏃♂️ pic.twitter.com/LkYbtgPTwT
Jak powszechnie wiadomo, Kante ma gdzieś wielkie pieniądze, dlatego to nie o zarobki się w jego przypadku rozchodzi. Nowi włodarze bardzo ostrożnie podchodzą jednak do zawodników w jego sytuacji i w związku z tym zaproponowali pomocnikowi nowy kontrakt tylko na okres 2 lat. Francuz oczekuje jednak większej stabilności i chciałby mieć dłuższą umowę, ale wcześniej miał dostać sygnał, że nie bardzo może na taką liczyć. Czy więc i w tym wypadku włodarze postawią na swoim i bez sentymentu pożegnają się z Kante jak z Tuchelem, choć ten wcale nie chce odchodzić?