Malcom jednak wyląduje w kurniku?
Tottenham w obecnym sezonie gra tylko tymczasowo na Wembley. Londyńczycy budują sobie bowiem nowy, dużo lepszy i większy kurnik, niż White Hart Lane. Jeśli już ma się taki stadion, to fajnie by było, gdyby występowali na nim zawodnicy światowego formatu. Na chwile obecną zapowiada się co najmniej kilku, ale jak podają brytyjskie media, kolejnym Kogutem może być ktoś o nieco mniejszej renomie na chwilę obecną, ale z potencjałem na stanie się gwiazdą całego kurnika.
The Mirror podaje bowiem, że w wyścigu po Malcoma, znów na prowadzenie wysunął się Tottenham. Koguty starały się o Brazylijczyka już zimą, ale ostatecznie rywalizacji o skrzydłowego nie wygrał nikt. Pomimo tego, że proponowano za niego naprawdę duże sumy, Bordeaux zatrzymało Malcoma.
Sam Brazylijczyk zachował się bardzo honorowo, ponieważ został poproszony o pozostanie do końca sezonu, w zamian za co, bez problemu będzie mógł odejść latem. Malcom nie chciał przyśpieszać sprawy, mając w głębokim poważaniu swój obecny klub i grzecznie pozostał we Francji. Patrz i się ucz, Dembele.
Skoro wiemy już, że Malcom odejdzie, to ile będzie musiał za niego zapłacić Tottenham czy tez ewentualnie inny klub? Transfermarkt wycenia piłkarza na około 45 milionów euro i wydaje się, że to uczciwa kwota. W zależności od tego, jaką końcówkę sezonu zaliczy skrzydłowy, ta cena może wzrosnąć, lub delikatnie zmaleć, ale na tę drugą opcję bym nie liczył. Mamy bowiem do czynienia z nie lada grajkiem.