Bale odejdzie, jeśli Zidane zostanie?
Gareth Bale ma obecnie swoje pięć minut ponieważ nie tak dawno popisał się hat trickiem w meczu reprezentacyjnym pomiędzy Walią a Chinami i tym samym stał się rekordzistą kraju pod względem strzelonych bramek ze zdobyczą dwudziestu dziewięciu goli na koncie. Jednak to, że jest bożyszczem tłumów w swoim kraju, nie przekłada się bycie gwiazdą w Madrycie. Walijczyk nie gra za dużo w barwach Królewskich i od jakiegoś czasu mówi się o tym, że w przyszłym sezonie już w ogóle nie zobaczymy go w trykocie Galaktycznych. Teraz z Wielkiej Brytanii dochodzą nowe wiadomości odnośnie ewentualnego transferu skrzydłowego.
Jak podaje The Mirror, Walijczykowi najbliżej jest do powrotu do Premier League, a głównym faworytem do zostania jego nowym pracodawcą jest Manchester United. Czerwone Diabły, według źródła, musiałyby wydać na Bale'a około 90 milionów funtów. Za mniej Real nie byłby skłonny go puścić. Pieniądze nie są jednak jedyny warunkiem transferu. Bale bowiem dobrze czuje się w Madrycie, ale źle pod wodzą Zinedine'a Zidane'a. Francuz nie stawia zbyt często na Walijczyka i nie ceni sobie jego usług, więc nie ma się co dziwić, że skrzydłowy nie chce się z nim męczyć.
Nie wiem od czego zacząć. Od tego, że wywołana przez Brytyjczyków kwota jest śmiesznie wysoka czy od tego, że Walijczyk jest w United wcale nie potrzebny? No niech będzie, że od pieniędzy. Real musiałby być głupi, jeśli faktycznie chciałby, żeby za Bale'a zapłacono mu dziewięćdziesiąt baniek. Ten gość kosztował tyle, kiedy był w swojej życiowej formie. Teraz gra co najwyżej nieźle, a ponadto jest z porcelany, więc po co klub z ligi, w której każdy obrońca połamie go w trzy sekundy, miałby wydawać na niego taki hajs? Poza tym, o czym wspominałem wczoraj przy okazji ewentualnego transferu Kluiverta do Manchesteru, w United nie ma już miejsca na kolejnych skrzydłowych. Nie ma potrzeby by zwiększać tam konkurencję, bo ta jest już wystarczająco duża. Patrzyłbym więc na ten transfer z dużym dystansem, ponieważ po prostu nie ma on sensu w takiej formie, jaka jest prezentowana przez The Mirror.