Czy Niebiescy zjedzą Koguty na Stamford Bridge? - zapowiedź 32. kolejki Premier League
Premier League
30-03-2018

Czy Niebiescy zjedzą Koguty na Stamford Bridge? - zapowiedź 32. kolejki Premier League

-
0
0
+
Udostępnij

Odpoczęli po przerwie reprezentacyjnej? Stęsknili się za Premier League? No to myyyyk – jedziemy z 32. kolejką! Liga wkroczyła już w decydującą dla siebie fazę, a w tej serii gier mamy dla Was kilka naprawdę bardzo dobrych spotkań. Idziemy o zakład, że wyposzczeni po 2-tygodniowej rozłące z najbardziej emocjonującą ligą świata, nie ominiecie żadnego ze spotkań. Standardowo w podróż po Wyspach Brytyjskich zabiorą Was Trzej Muszkieterowie: Adrian Kozioł, Piotr Adamus i Kuba Pietruszewski. A więc jedziemy z zapowiedzią tego, co czeka na nas w najbliższy weekend!
 

Crystal Palace – Liverpool
Tę wyjątkowo obfitą w mecze sobotę rozpoczniemy na Selhurst Park, gdzie Crystal Palace podejmą ekipę The Reds. Zespół Roya Hodgsona, nomen omen wspominanego na Anfield jako najgorszego szkoleniowca Liverpoolu w historii, w ostatniej kolejce zdołał wywalczyć swoje pierwsze zwycięstwo od dwóch miesięcy, pokonując Huddersfield. Dzięki temu triumfowi Orły choć przez kolejkę mogły odetchnąć od strefy spadkowej, lecz szczerze wątpię, by ten stan potrwał dłużej. Owszem – do gry wraca chociażby Mamadou Sakho, a walkę z czasem może wygrać także najlepszy zawodnik gospodarzy, Wilfred Zaha. Jednakże na rozpędzony Liverpool może to być za mało. Ekipa z miasta Beatlesów już w meczu z Watfordem potwierdziła, że porażka z United była jednorazowym przypadkiem spowodowanym taktycznymi błędami, a teraz będzie chciała utwierdzić kibiców w tej wierze i wrócić do walki o wicemistrzostwo.

Nasz typ: 1-3

 

Brighton – Leicester
Fantastyczną serię notują ostatnio gospodarze tego meczu. W 6. ostatnich kolejkach zdobyli oni bowiem aż 11 punktów, co dla zespołu, który wcześniej walczył o utrzymanie jest bardzo dobrym wynikiem. W efekcie Mewy są 12. w tabeli i mają 6 oczek przewagi nad strefą spadkową i jeśli w spotkaniu z Leicester uda im się zdobyć jakieś punkty, to z naprawdę dużym optymizmem mogą patrzeć na swoją ligową sytuację. Z kolei Leicester niby ma o co walczyć – stawką jest tutaj 7. miejsce (które aktualnie jest zajmowane przez Burnley, do którego Lisy tracą zaledwie 3 punkty) w Premier League i gra w Lidze Europy w przyszłym sezonie. Jednak o tym, ile te rozgrywki znaczą dla większości angielskich zespołów przekonaliśmy się już kilkukrotnie na przykładach chociażby Southampton, Stoke, Swansea, West Hamu czy Evertonu. Tak więc w tym spotkaniu, kierując się dużą dozą huraoptymizmu, typuję zwycięstwo gospodarzy.

Nasz typ: 2-1

 

Manchester United – Swansea
Gdy już wrócicie z kościołów ze święconką, możecie się zrelaksować, włączając w sobotę CANAL+ SPORT 2, by obejrzeć starcie Czerwonych Diabłów z Łabędziami. W rundzie jesiennej United wpakował ekipie z Liberty Stadium 4 bramki i zasłużenie dopisał sobie 3 punkty. Teraz, kilka miesięcy po tamtym meczu, ciężko szukać argumentów przemawiających za tym, by ten wynik miał się powtórzyć na Old Trafford. Po kompromitacji w Lidze Mistrzów z Sevillą, zespół Jose Mourinho w niewielkim stopniu odkupił swoje winy, pokonując Brighton i meldując się w półfinale Pucharu Anglii. Mimo tej wygranej, kibice i tak domagają się jego głowy na srebrnej tacy i trudno im się dziwić. Słowa wypowiedziane przez portugalskiego menedżera po meczu z Sevillą sprawiły, że i moja cierpliwość się wyczerpała. Jestem ostatnią osobą, która zwolniłaby Mourinho z powodu stylu, jaki prezentuje jego drużyna. Sir Alex Ferguson rzekł kiedyś: „No one is bigger than club”. Jednak The Special One na konferencji prasowej wykazał absolutny brak szacunku do swojego miejsca pracy i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Tymczasem w zespole Swansea po raz pierwszy od dawna zaświeciło słońce. Nowy menedżer, Carlos Carvalhal wyciągnął Łabędzie ze strefy spadkowej, a w swojej krótkiej karierze w Premier League ma na rozkładzie takie tuzy jak Liverpool i Arsenal. Biorąc pod uwagę zdobycze punktowe w ostatnich 10 meczach Swansea zajmuje 5. miejsce, a United jest tylko jedną pozycję wyżej. Pewnie narażę się teraz fanom United, ale zważywszy na dobrą formę Łabędzi i wymienione przeze mnie czynniki pozaboiskowe, które często mają duży wpływ na wynik spotkanie, nie wróżę Czerwonym Diabłom kompletu punktów.

Nasz typ: 1-1

 

Newcastle – Huddersfield
Pamiętacie jak w poprzedniej zapowiedzi prosiłem Sroki, by zagrały z Southamptonem tak, jak w zwycięskim meczu z Manchesterem United? Podziałało lepiej niż się spodziewałem, więc w tej kolejce ponawiam moją prośbę. Newcastle zaaplikował wówczas Świętym na St. James’ Park 3 bramki, a absolutnym Man Of The Match był Brazylijczyk Kenedy – zdobywca dwóch goli. Wypożyczony z Chelsea skrzydłowy okazał się być bardzo istotnym wzmocnieniem ekipy Rafy Beniteza. Imponuje walecznością, szybkością, oraz, jak to Brazylijczyk, niesamowitym ciągiem na bramkę. To właśnie on może być kluczowym elementem układanki w walce o utrzymanie. Przerwy reprezentacyjnej z pewnością ze spokojem nie przesiedział zespół Terrierów. Gdy jesienią Huddersfield zdobyło 7 punktów w trzech pierwszych meczach sezonu (w tym wygrana 1:0 z Newcastle u siebie), został okrzyknięty rewelacją sezonu. Z czasem zespół Davida Wagnera wrócił do przepowiadanego im od początku regionu tabeli i aktualnie walczy o utrzymanie w Premier League. W ostatnich 3 ligowych kolejkach przybył im raptem... 1 punkt. Czas zawalczyć o bardziej pokaźny dorobek, by na koniec rozgrywek nie obudzić się z ręką w nocniku.

Nasz typ: 2-1

 

Watford – Bournemouth
Bardziej "środkowego" spotkania środka tabeli zestawić się nie dało, a na tym podobieństwa między zajmującymi obecnie 11. i 10. miejsce drużynami się nie kończą. Liczba punktów, przeciętna ostatnimi czasy dyspozycja, a nawet wejście do Premier League w tym samym sezonie - wszystko to łączy Szerszenie z Wisienkami. Gdy dojdziemy jednak do polityki kadrowej obu klubów, różnice dostrzeże nawet Stevie Wonder. Z jednej strony szastający pieniędzmi Watford, zmieniający menedżerów co sezon (a ostatnio nawet co pół), w którym co piłkarz, to inna narodowość, a z drugiej strony zdecydowanie bardziej konserwatywna drużyna Bournemouth, posiadająca jeden z najbardziej angielskich składów w lidze oraz prowadzona już od 6 lat przez nadal młodego angielskiego szkoleniowca - Eddiego Howe'a. Nie bez powodu przedstawiłem gości w lepszym świetle - to po ich stronie będzie moja sympatia. Po raz kolejny mózg nie zgadza się z sercem i każe postawić na remis, po którym obie ekipy będą dalej wspólnie żyły w środku tabeli nie za długo i nie za szczęśliwie.

Nasz typ: 2-2

 

West Ham – Southampton
Na Stadionie Olimpijskim w Londynie zmierzą się zespoły, które brutalnie zderzyły się z marzeniami o byciu potęgami. W przypadku West Hamu to właśnie ten obiekt jest ich największą zmorą. Perspektywa większych pieniędzy ze sprzedaży biletów po przenosinach na większy stadion okazała się być jedynie mydleniem oczu. Kibice Młotów nie mogą przeboleć wyprowadzki z Upton Park, a mecze West Hamu zatraciły swoją fantastyczną atmosferę. W rezultacie biją się oni o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Podobnie sytuacja ma się w zespole Świętych, choć ci nie przeszli tak drastycznych zmian jak ich najbliżsi rywale. W zasadzie ciężko jest powiedzieć, gdzie i kiedy na St. Mary's Stadium wszystko zaczęło się walić. Southampton rok w rok jest rozkupywany przez lepsze zespoły, głównie Liverpool. Wydaje się, że nie znaleziono odpowiedniego zastępstwa po Sadio Mane, a także oddanym do Chin Graziano Pelle. Skutki są takie, że zespół razi nieskutecznością, a do gaszenia pożaru wezwano Marka Hughesa. Przekonamy się zatem, czy legendarny już efekt nowej miotły zadziała.

Nasz typ: 0-0

 

West Bromwich Albion – Burnley
Niedawny mecz Polaków z Nigerią pokazał, że zbyt optymistycznie podchodzimy do faktu, że Grzegorz Krychowiak jest w stanie wybiegać cały mecz. Jego obecny zespół też biegnie... prosto do Championship i jedynym wyjściem jest chyba podpytanie Nigela Pearsona, jak 3 lata temu zrobił z Leicester „Wielką Ucieczkę” (Cambiasso wciąż wierzy). The Baggies, podobnie z resztą jak Huddersfield, notowali dobre rezultaty na początku sezonu, a przez moment byli na miejscu premiowanym grą w pucharach. Wszyscy spodziewali się sprowadzenia na ziemię, ale nie aż tak brutalnego. Aż w końcu podziękowano Tony'emuPulisowi, a na jego miejsce przybył Alan Pardew i dla odmiany... jest jeszcze gorzej. Doszło do tego, że zamiast zastanawiać się nad tym, czy West Brom w końcu zacznie grać na miarę swoich możliwości, głowimy się, czy Grzesiek wybiegnie na murawę po tym, jak nie podał ręki menedżerowi, gdy ten zmienił go w ostatnim meczu. Miejmy nadzieję, że panowie wytłumaczyli sobie drobne animozje i już jutro zobaczymy Krychowiaka w spotkaniu z ekipą Sean'aDyche'a. Menedżer Burnley jest obok EddiegoHowe'a świetnym dowodem na to, że cierpliwość popłaca – przynajmniej w przypadku małych klubów. Burnley dosyć bezpiecznie spogląda w dół tabeli i niewiele wskazuje na to, żeby miało tam zawitać. W sobotę kolejna okazja do oddalenia się od strefy spadkowej i moim zdaniem The Clarets ją wykorzystają.

Nasz typ: 0-1

 

Everton - Manchester City

Przez długie jesienne i zimowe miesiące człowiek patrzył się jak ogłupiały w ekran, myśląc - "Jak to jest do cholery możliwe, że to właśnie Everton jako jedyny nie dał się zwyciężyć City?". W gronie tych ludzi znajdował się pewnie również sam Pep Guardiola, którego ten remis - aż do porażki z klubem z tego samego miasta - mocno kłuł w oczy. Jeśli Hiszpan potrzebuje szukać motywacji przed rozegraniem reszty spotkań i tak wygranej już Premier League, w tym wypadku znajdzie ją bez problemu. Oto bowiem Everton stoi przed szansą zostania jedyną angielską drużyną, która nie dała się City zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Umówmy się - trofeum (na które czekają tam od 23 lat!) to to nie jest, ale w tym smutnym dla kibiców The Toffees sezonie każdy możliwy do wyciągnięcia pozytyw się przyda. Teoretycznie trudniejsza część zadania została już wykonana, pozostaje dokończyć dzieła na Goodison Park, tylko... czy piłkarzy Evertonu stać na kolejny heroiczny występ? Każdy z nich będzie musiał zagrać na 200%, pomóc będzie musiało także szczęście. Wierzycie w futbolowy romantyzm?
Ja nie wierzę.

Nasz typ: 1-4

 

Arsenal – Stoke City
I przechodzimy do niedzielnych spotkań, zaczynając od meczu Arsenalu ze Stoke. Kanonierzy zdecydowanie mają z przyjezdnymi rachunki do wyrównania. Na jesieni zostali oni bowiem ograni na Bet365 Stadium (do niedawna znanym jako Britannia Stadium), po golu nieobecnego już w klubie Jese Rodrigueza. Wynik nie był wówczas sprawiedliwy – Arsenal atakował przez prawie cały mecz, a Stoke wyprowadziło tak naprawdę jedną kontrę i strzeliło z niej bramkę. Do tego nie zaliczono prawidłowo zdobytego gola Alexandre’owiLacazette’owi i nie podyktowano zasłużonego rzutu karnego dla podopiecznych Arsene’aWengera. Nie ma się jednak co mazać, tylko pokazać na własnym stadionie kto tu rządzi i odprawić Garncarzy z kwitkiem. Ostatnia forma Arsenalu nie pozwala wierzyć w inny scenariusz niż zwycięstwo. Przeszkodzić może w tym tak naprawdę jedna rzecz... przerwa reprezentacyjna. Spora ilość piłkarzy The Gunners wyjechała na zgrupowania kadr i może wrócić do klubu w nie najlepszej kondycji. Jeśli jednak owa przerwa nie miała aż tak wielkiego wpływu na ich formę, to w niedzielę na The Emirates będziemy oglądać mecz do jednej bramki. Czyli skoro ja tak piszę, to znaczy, że będzie dokładnie odwrotnie.

Nasz typ: 3-0

 

!!!Chelsea – Tottenham Hotspur!!!
Pora wreszcie na HIT 32. kolejki Premier League! W nim to londyńscy The Blues podejmą na własnym stadionie ekipę Kogutów zza miedzy. Faworyta w tym meczu NIE MA. Na Wembley pewnie byliby w nim Spurs, ale z racji tego, że mecz odbędzie się na Stamford Bridge, zaś z kolei Chelsea ostatnio nie jest w najlepszej formie, to ciężko tu cokolwiek przewidzieć. Te Derby Londynu nie są tylko i wyłącznie walką o prestiż i honor – mogą one bowiem mieć bardzo istotny wpływ na układ czołowej ,,czwórki”. Tottenham ma co prawda 5 punktów przewagi nad Chelsea, ale jeśli gospodarze zdołają w tym meczu zwyciężyć, to ich strata zmniejszy się do zaledwie 2 oczek. Wygrana Tottenhamu z kolei zamyka raczej dywagacje co do składu TOP4 na koniec sezonu. Ja jednak wierzę w odrodzenie The Blues, którzy do spółki z charyzmatycznym Antonio Conte będą chcieli pokazać, że JESZCZE CHELSEA NIE ZGINĘŁA.

Nasz typ: 2-0

 

I dojechaliśmy do końca! Które mecze będziecie oglądać? Które według Was zakończą się pogromami, a które niespodziankami? Jak typujecie poszczególne spotkania? Dajcie znać w komentarzach oraz typujcie wyniki meczów (nie tylko Premier League) w CoZaTypach. A my oczywiście widzimy się już za tydzień. Tymczasem my od siebie życzymy Wam Wszystkiego Dobrego na te Święta Wielkanocne . Bądźcie zdrowi! Bye!

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]
-
0
0
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!
-
+41
+41
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!