Kagawa wróci na Wyspy?
Wszyscy kojarzymy Shinjiego Kagawę żółtą koszulka Borussii Dortmund. Nic dziwnego, Japończyk gra w końcu w klubie z Zagłębia Ruhry przez niemalże całą swoją karierę. Jednakże nie całą. Pewnie tylko niektórzy, a do tego grona trzeba będzie też zaliczyć kibiców Manchesteru United, pamiętają jego próbę zawojowania Premier League. Kagawa przechodził do Czerwonych Diabłów jako wciąż młody i perspektywiczny piłkarz. Miał dać drużynie z Old Trafford to, czego od dawna nikt nie umiał dobrze im zapewnić. Grę między liniami. Japończyk w założeniu miał znajdować się pomiędzy napastnikiem a pomocnikami i w ten sposób wprowadzać zamieszane w szeregach rywali, dezorganizując ich obronę. W praktyce wyszło to tylko kilkukrotnie, najlepiej w spotkaniu z Norwich, w którym zdobył hattricka. Po dwóch sezonach Kagawa wrócił do Borussii, ale jak okazuje, znów może spróbować swoich sił w Premier League.
Tak przynajmniej twierdzi Daily Mirror, które łączy Japończyka z przenosinami do West Hamu United. Młoty miałyby zaoferować Borussii 12 milionów funtów w zamian za ich łącznika. Obecna wartość rynkowa Kagawy oscyluje właśnie w tych okolicach, więc można spodziewać się, że Dortmundczycy nie będą twardo negocjować. Być może podbiją nieco cenę, ale na pewno wciąż będzie ona niezwykle przystępna dla Młotów.
Warto nadmienić, że obecny menedżer West Hamu ma przecież wspólną przeszłość z Kagawą. David Moyes trenował bowiem Manchester United, kiedy Japończyk jeszcze znajdował się w jego składzie. Obaj panowie pożegnali się z drużyną w 2014 roku, z tym że Szkot nieco wcześniej, ponieważ go zwolniono. Przez ten niepełny sezon Moyes zdążył się jednak poznać na niemałym talencie Kagawy i teraz chętnie widziałby go w Londynie.
Nie ma wątpliwości, że Młotom Japończyk bardzo by się przydał, ale czy Młoty przydałyby się jemu? Kagawa, o ile oczywiście był zdrowy, a kontuzje w tym sezonie trochę go męczą, był graczem pierwszego składu Borussii. W Dortmundzie wierzy się w niego i ufa mu. Nie widzę więc sensu, by na tym etapie kariery wykonywać tak ryzykowny transfer. Kagawa powinien spokojnie dochodzić do siebie po kolejnym urazie, ignorując jednocześnie takie plotki. Dortmund to jego miejsce, nic mu po transferze.