Chelsea szuka lekwarstwa na swój środek pola
Powiedzmy sobie to otwarcie, Chelsea spartaczyła ten sezon. The Blues długo byli tuż za plecami Manchesteru United i wydawało się, że nie ma powodu, by w ogóle martwić się Liverpoolem czy Tottenhamem. Tymczasem forma podopiecznych Antonio Conte drastycznie spadła, a zaraz po Nowym Roku osiągnęła kompletne dno. W efekcie tego zawirowania dyspozycji piłkarze ze Stamford Bridge nie mają już nawet za dużych szans na Ligę Mistrzów. W takiej sytuacji wypada więc znaleźć źródła problemów i zacząć rozglądać się za rozwiązaniami. Analiza potrwa na pewno długo, a na naprawienie wszystkich błędów The Blues będą mieli całe lato. Pewne przypuszczenia rzucają się jednak w oczy same. Wszyscy w Chelsea mają świadomość, że to pomoc nie hula tak, jak powinna i to ją należy wzmocnić. Londyńczycy mają już nawet kandydata.
Jak donosi Daily Mirror, Chelsea jest bardzo zainteresowana sprowadzeniem Jeana Michela Seriego z Nicei. Wybrzeżanin Kości Słoniowej Iworyjczyk miałby kosztować The Blues 35 milionów funtów. Wydaje się to być bardzo racjonalną kwotą za tego pomocnika. Co ciekawe jednak, źródło podaje, że Seri nie będzie podejmował dalszych negocjacji, dopóki nie dowie się, kto będzie prowadził londyński zespół w przyszłym sezonie. Bardzo rozważnie, biorąc pod uwagę widmo zwolnienia Conte.
Nie ma się co dziwić, że Chelsea zaczyna swoje transferowe zakusy od pomocnika. Środkowa linia kompletnie zawodzi w tym sezonie. Bakayoko to jakieś nieporozumienie i poza papieską bielą oraz indygo na głowie nie pokazał na murawie nic ciekawego. Fabregas również nie kreuje tak, jak się tego od niego wymaga, a ponadto jego lenistwo odbija się w defensywie. Jedynie Kante prezentuje stabilną formę, ale to za mało.
Czy Seri to człowiek, który będzie odpowiedzią na bolączki Chelsea? Jeden rabin powie tak, inny rabin powie nie. Iworyjczyk nie ma doświadczenia na tym poziomie, choć ma swoje umiejętności, nie jest obyty z piłką na najwyższym poziomie. Może się okazać, że po prostu nie podoła. Dlatego uważam, że The Blues powinni rozejrzeć się za poważniejszym wzmocnieniem. Będzie drożej, ale również pewniej, a to właśnie pewności potrzebują najbardziej. Oczywiście, o ile uda im się przekonać kogoś takiego do gry w Lidze Europy.