Derby Manchesteru o pomocnika Napoli?
Derby Manchesteru to obecnie chyba najważniejsza rywalizacja w Anglii. Oczywiście, nie mają one tak bogatej historii, jak chociażby potyczki Czerwonych Diabłów z Liverpoolem czy Tottenhamu z Arsenalem, ale na chwilę obecną, to one są spotkaniem dwóch największych potęg w Premier League. Mecze te nie zawodzą nas, czego dowodem było starcie na Etihad, kiedy to Manchester United, przegrywając już 2-0, ostatecznie jego zwyciężył. Jednak rywalizacja tych dwóch ekip to coś znacznie więcej niż dwa spotkania po 90 minut w sezonie. Kluby nie rywalizują tylko na murawie. Walczą też o fanów, nie tyle co w Manchesterze, a na Bliskim Wschodzie. Raz na jakiś czas mierzą się też na rynku transferowym. Zimą walkę o podpis Sancheza wygrało United. Jak się okazuje, latem City będzie miało możliwość rewanżu, jeśli sprzątnie sprzed nosa cel transferowy swoich rywali.
Mówię tu oczywiście o Joringho. Włoch brazylijskiego pochodzenia rozgrywa obecnie świetne rozgrywki i nie ma się co dziwić, że zwraca na siebie uwagę potęg europejskiej piłki. Na początku, kiedy pojawiły się plotki o jego przenosinach do Anglii, mówiło się o transferze do Liverpoolu. Później do walki, według The Independent, wkroczył Manchester United, a teraz trio chętnych uzupełnia City. Jak podaje jednak La Sexta, to właśnie Obywatele są najbliżej pozyskania piłkarza. Podobno jego agent spotkał się już nawet z dyrektorem sportowym The Citizens, a rozmowa okazała się bardzo owocna. Włoch może ich kosztować w okolicach 40 milionów euro, o ile oczywiście tej ceny sztucznie w negocjacjach nie podbije United. Możemy się tego spodziewać. Nawet jeśli Jorginho zdecydowałby się wybrać City ponad Czerwonymi Diabłami, Jose Mourinho i spółka zrobiliby wszystko, by ich Głośni Sąsiedzi zapłacili jak najwięcej.
Warto jednak nadmienić, że Jorginho jest jednym z kilku środkowych pomocników, których łączy się z przenosinami do City. Wcześniej dużo mówiło się też o Thiago Alcantarze i Fredzie. Jeśli Obywatele zdecydowaliby się kupić któregoś z tej dwójki, Włoch może zapomnieć o tym transferze. Guardiola lubi mieć głęboki skład i pewnie nadal by się interesował Jorginho, ale ten nie mógłby już liczyć na tyle występów, na ile zasługuje. W United jest z środkiem pomocy dużo biedniej, a sam Włoch średnie odlazłaby się w trio z Maticiem i Pogbą, tym bardziej, że Herrera nie do końca przekonuje Mourinho. Pewne jest jednak to, że piłkarz Napoli nie zacznie na razie myśleć o tym transferze, bo w końcu szansa zdetronizowania Juventusu jest większa niż kiedykolwiek.