Czy z Arsenalem może być jeszcze gorzej? - zapowiedź 36. kolejki Premier League
Premier League
27-04-2018

Czy z Arsenalem może być jeszcze gorzej? - zapowiedź 36. kolejki Premier League

-
0
0
+
Udostępnij

Dobry wieczór (a jeśli czytacie to w dzień to dzień dobry)! Stęsknili się za najlepszą ligą świata? W tym momencie już widzimy ten napływ sympatyków La Liga, już widzimy jak piszą na swoich klawiaturach  ,,jaka najlepsza liga ŚMIECIE? Tylko La Liga! Real i Barcelona! A gdzie są Wasze śmieszne angielskie klubiki, no gdzie kurwa?!” – ano w półfinale Ligi Mistrzów (a zaraz w finale), podobnie jak najlepszy przedstawiciel La Liga. Więc cichutko. Wróćmy jednak do tematu – stęsknieni? No to hop – lecimy z 36. kolejką Premier League! Będzie się działo, będą hity, będą gole, będą niespodzianki, czyli po prostu to, co tygrysy lubią najbardziej! Standardowo w podróż po Wyspach Brytyjskich zabiorą Was Trzej Muszkieterowie Premier League: Piotrek Adamus, Adrian Kozioł i Kuba Pietruszewski. Jedziemy!

Liverpool – Stoke
Takie to dziwne nastały czasy, że pisanie o Liverpoolu w Premier League po prostu boli. Wszystko przez Ligę Mistrzów, w której to obecne występy The Reds są pasmem sukcesów. Sukcesów, na których cierpi liga, musząc oglądać liverpoolskie rezerwy - a przynajmniej tą ich część, która jeszcze nie jest kontuzjowana. Powiedzmy sobie szczerze, który z nas skacze z radości na myśl o kolejnych występach Ingsa (nawet mimo przełamania passy 2 lat bez gola), Solanke, Klavana czy Alfredo (pozdrawiam Eurosport) Moreno, mając w bliskiej perspektywie rewanż z Romą? Jeśli komukolwiek się to podoba, to na pewno kibicom Stoke - bo w końcu skoro ostatnio znowu nie udało się Liverpoolowi pokonać pewnego spadku West Bromu, to dlaczego z The Potters miałoby być inaczej? Lepszej okazji na odebranie punktów zespołowi Jurgena Kloppa (co za kadencji Niemca się nigdy nie udało) i podtrzymanie nadziei na utrzymanie Stoke może już nie mieć. Czy jednak zespół z pokracznym Peterem Crouchem, któremu ze sto lat temu zdarzyło się strzelić co nieco w barwach Liverpoolu, stać na zwycięstwo? Nie jestem pewny.

Nasz typ: 1-1

 

Burnley – Brighton & Hove Albion
Gospodarze nadal walczą o 6. miejsce w tabeli (bo na nic więcej nie mają już szans) i bardzo możliwe, że w obliczu skupienia się Arsenalu na Lidze Europy (której i tak podopieczni Wengera raczej nie wygrają, a przesądził o tym wczorajszy kretyński remis na własnym stadionie) uda im się to osiągnąć. Walkę o tę pozycję mogą zacząć już jutro, jeśli uda im się pokonać u siebie Brighton. Brighton, które gra w kratkę – potrafi nas pozytywnie zaskoczyć i zwyciężyć właśnie chociażby z Arsenalem, by następnie polec z Crystal Palace i zremisować z Huddersfield. Faworytem tego meczu będzie więc na pewno ekipa Seana Dyche’a. Mewy o nic już nie walczą, więc raczej będą tu łakomym kąskiem dla The Clarets. Może tu być ciekawie, ale wcale nie musi i raczej bym na to nie liczył.

Nasz typ: 2-0

 

Crystal Palace – Leicester
Zespół Orłów wziął się w ostatnich tygodniach do roboty i zaczął solidnie punktować. Pięć punktów w trzech meczach na pierwszy rzut oka nie rzuca na kolana, ale należy pamiętać, że mówimy o drużynie walczącej o pozostanie w Premier League, co czyni ten wynik co najmniej przyzwoitym. Formą błyszczy największa gwiazda Palace – Wilfried Zaha i jest to dla ekipy z Selhurst Park świetna wiadomość. Jeśli ktoś ma pociągnąć ten wózek do bezpiecznej przystani, to właśnie on. Sam Iworyjczyk ma w tym swój interes – transfer do większego klubu, który da mu możliwość dalszego rozwoju. Z kolei Leicester po klepnięciu sobie utrzymania wyraźnie spuściło z tonu – jedno oczko na 9 możliwych. I to z kim, z beznadziejnym Southampton. Tak jak w Palace Zaha wystrzelił z formą, tak w zespoleLisów ich największy crack, Riyad Mahrez, wyraźnie usunął się w cień. Trudno dziwić się ekipie z King Power Stadium, która wyczekuje już ostatniej ligowej kolejki, siedząc wygodnie na miejscu w środku tabeli. Z uwagi na sytuację obu zespołów, to właśnie Crystal Palace wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko.

Nasz typ: 2-1

 

Huddersfield –Everton
No i powoli zaczyna się zapowiadana przez nas w poprzednim odcinku koszmarna końcówka sezonu Huddersfieldu. Pomyślicie pewnie: ,,Koszmarna końcówka i Everton Allardyce'a? Że co? Okej, może The Toffees podopieczni Davida Wagnera jeszcze nie muszą się bać, ale Manchesteru City, Chelsea i Arsenalu (kurde, chociaż Arsenal przyjmują u siebie, co oznacza.... hehehe) już jak najbardziej. Właśnie dlatego ostatnie zwycięstwo z Watfordem było dla The Terriers tak ważne. Łatwo wyobrazić sobie Huddersfield niezdobywający żadnego punktu do końca sezonu, ale z sześcioma punktami przewagi nad strefą spadkową nawet to może Southampton i Stoke nie wystarczyć. Mimo wszystko – miło byłoby zapewnić sobie bezpieczeństwo już teraz, nieprawdaż? A po Evertonie można spodziewać się dosłownie wszystkiego. Puchary już odpłynęły, forma przypomina sinusoidę, walka o 8 miejsce z Leicester emocjonuje chyba tylko angielskich statystyków, a kibice w dyskusjach więcej miejsca poświęcają przyszłemu sezonowi... Kto wie, może sama mowa motywacyjna niemieckiego Kloppa dla ubogich wystarczy?

Nasz typ: 1-0

 

Newcastle United – West Bromwich Albion
Powinno zacząć się standardowo od prośby o zwycięstwo Srok, ale czar mych błagalnych modłów prysł przed tygodniem, a Newcastle przegrał z Evertonem. Więc co teraz? Po passie czterech zwycięstw z rzędu nadejdzie czarna seria? Nie popadajmy ze skrajności w skrajność, ponieważ zespół Rafy Beniteza na Goodison Park nie zaprezentował się źle, brakowało jedynie ostatniego podania i sfinalizowania akcji przez któregoś z napastników. Swoją szansę od pierwszej minuty dostał Islam Slimani, lecz pokazał niewiele. Wygląda więc na to, że Gruby Benek ponownie zdecyduje się desygnować do gry Dwighta Gayle'a. Natomiast w zespole The Baggies wyraźnie coś drgnęło. Po zwycięstwie z United, udało się urwać punkty Liverpoolowi, który co prawda nieco oszczędzał siły przed półfinałowym starciem z Romą, ale to wciąż świetny Liverpool. Cudu w postaci wyślizgnięcia się spod topora i utrzymania w lidze zespołowy z The Hawthorns nie wróżę, ale w spotkaniu z Newcastle nie są bez szans. Zwłaszcza, że gospodarzom praktycznie nie może stać się już żadna krzywda.

Nasz typ: 2-2

 

Southampton – Bournemouth
Czy przed sezonem ktokolwiek pomyślałby, że na tym etapie to Wisienki będą w o wiele lepszej sytuacji od swojego bogatszego lokalnego rywala? Nie, teraz nie dam się nabrać, nie wychodźcie nagle jak króliki z kapelusza. Ten sezon dla Southampton to istna tragedia – wszystko, co mogło pójść nie tak... poszło nie tak. Zresztą, skoro z głębokich rezerw wyciąga się kupionego latem Polaka, którego nie rozpoznaje żaden kibic Świętych, a ten na dzień dobry strzela gola i staje się podstawowym (?) obrońcą, to tylko pokazuje, jak zdesperowany jest sztab szkoleniowy w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów dobrej dyspozycji z zeszłych lat, po której pozostały tylko legendy. Żeby być fair, trzeba Markowi Hughesowi przyznać, że coś faktycznie się ruszyło. Problem w tym, że najzwyczajniej brakuje szczęścia i konsekwencji. I z Arsenalem, i z Chelsea powinny wpaść im punkty - w końcu z The Blues prowadzili już nawet 2-0 – a jakimś cudem oba mecze wymknęły się Southamptonowi spod kontroli. A Bournemouth? Bournemouth zrobiło swoje, Bournemouth się już utrzymało, Bournemouth ma wywalone... ale lokalnego rywala zawsze można postarać się pokonać i utrudnić życie. Tak po prostu, dla czystej satysfakcji.

Nasz typ: 2-2

 

Swansea City – Chelsea
Ach Łabędzie, Łabędzie... gdzie Wam lepiej będzie (niż w Premier League)? Podopieczni Carlosa Carvalhala mają aż 5 punktów przewagi nad strefą spadkową, ale... no właśnie, jest jedno ,,ale” – w tej kolejce zagrają z Chelsea, która jest potwornie niezadowolona z tego sezonu (w którym, przypomnijmy, broniła tytułu Mistrza Anglii) i na pewno jej zawodnicy będą chcieli na koniec podbudować sobie morale i pokazać kibicom, że ci mogą na nich liczyć od początku przyszłych rozgrywek. Ponadto, w ostatnich meczach sezonu Swansea zmierzy się jeszcze z Southamptonem i Stoke City, a więc... dwoma bezpośrednimi konkurentami w walce o utrzymanie. Szykują się więc bardzo trudne i sądne dni na Liberty Stadium. Nie musi tak jednak być – do tego celu ,,wystarczy” pokonać The Blues u siebie i będzie spokój. No właśnie, tylko to ,,wystarczy” brzmi tutaj mniej więcej tak, jakby ktoś Wam powiedział: ,,no, to teraz wystarczy, że zarobisz milion złotych, schudniesz 20 kilo i jesteś gościu”.

Nasz typ: 1-1

 

West Ham United – Manchester City
Trening, mecz, pogrom, powtórz. Trening, mecz, pogrom, powtórz. Trening, mecz, pogrom, powtórz – czyli sezon Manchesteru City w pigułce. 100 punktów w jednym sezonie Premier League - wyobrażacie to sobie? Ja też nie, bo tego w najnowszej historii Anglii nie było! Rekordowe 95 punktów Chelsea sprzed 13 lat wydaje się pestką, biorąc pod uwagę to, że obecne City już teraz ma ich 90, a powodów by się zatrzymywać – brak. Puchar Ligi już w gablocie, FA Cup wraz z pucharem Ligi Mistrzów zostały przegrane, więc pozostało tylko śrubować wynik, który może okazać się nieosiągalne przez dłuuuugie lata. Z całym szacunkiem, ale West Ham nie jest dla nich żadną przeszkodą - skoro lubieżnie rozkłada się nogi przed Arsenalem, który ostatnimi czasy sam lubi to robić przed słabszymi na papierze rywalami, to czego tu oczekiwać? Bo na pewno nie dobrych wyników. Zresztą, widzieliście skrót tego meczu? Serdecznie polecam, można się nieźle uśmiać, momentami zbliżało się to do poziomu Monty Pythona. Przed West Hamem również ciężka końcówka sezonu - nieprzyjemni rywale w postaci drugiego Manchesteru czy Leicester, a utrzymanie wcale nie jest takie pewne. Wypadałoby pokazać jakiś poziom – w niedzielę z kosmitami nikt wyników wymagać jeszcze nie będzie, ale poprawy gry - czemu nie. Zacznijmy od nauki trzymania złączonych nóg...

Nasz typ: 1-4

 

Manchester United – Arsenal
I przyszedł czas na hicior tej kolejki, który hiciorem może być tylko z nazwy. Zważywszy na okoliczności tego spotkania, na pierwszy plan rzuca się historia. Arsene Wenger, który po sezonie żegna się z klubem z Londynu, w swoich najlepszych latach na stanowisku menedżera The Gunners jako jedyny potrafił rywalizować z Fergusonem o mistrzostwo Anglii jak równy z równym. Wszyscy fani Kanonierów życzą sobie zwycięstwa w Lidze Europy na zakończenie przygody Francuza na The Emirates, lecz po czwartkowym meczu niezbyt dużo wskazuje, by te marzenia miały się ziścić. Sorry, ale grać w przewadze przez 80 minut, objąć prowadzenie i roztrwonić je w głupi sposób po wylewie obrony, to potrafi chyba tylko Arsenal. Z Czerwonymi Diabłami dowodzonymi przez cynicznego Mourinho także nie będzie taryfy ulgowej. Chyba, że to właśnie oni zafundują ją zespołowi z Old Trafford, chcąc rzucić wszystkie siły na rewanżowy mecz z Atletico. Trudno rzec. United za to może rzucić do boju pierwszy garnitur, w końcu finał Pucharu Anglii dopiero za 3 tygodnie. Zespół Mourinho wygląda solidnie, co pokazał właśnie w półfinale z Kogutami, obnażając ich wszystkie słabości. Z uwagi na ich świetny występ (szkoda, że musieli dostać bramkę, żeby sobie przypomnieć jak się gra), stawiam ich w roli faworyta, tym bardziej, że Wenger ma teraz ważniejsze sprawy na głowie.

Nasz typ: 2-1

 

Tottenham Hotspur – Watford
Jeśli Tottenhamowi uda się wygrać to spotkanie, to przybliży się do miejsca w TOP4 na koniec sezonu na długość dosłownie paluszka. Podopieczni Mauricio Pochettino mają bowiem 4 punkty przewagi nad 5. w tabeli Chelsea, która na dodatek gra na wyjeździe ze Swansea bijącą się o utrzymanie. Spurs grają za to u siebie z Szerszeniami, które od zwolnienia Marco Silvy to są jakieś popierdółki a nie Szerszenie. Od zwycięstwa 4:1 z Chelsea do takich ,,spektakularnych” występów jak: 0:2 z West Hamem, 0:1 z Huddersfield, 1:2 z Burnley, 0:3 z Arsenalem czy 0:5 z Liverpoolem. Ok, części z tych porażek pewnie Watford nie był w stanie uniknąć – zgoda. Jednak ich rozmiary każą twierdzić, że tam poważny futbol raczej się skończył. Dlatego w starciu z Kogutami, walczącymi ciągle o pewne miejsce w TOP4 i podrażnionymi ostatnim remisem z Brightonem, Szerszenie, przez wielu mylnie nazywane Łosiami, są skazane na pożarcie, bo ktoś ewidentnie pozbawił ich żądeł.

Nasz typ: 3-0

 

I to już wszystko w tej kolejce! Które mecze będziecie oglądać? Jakie przewidujecie w nich rozwiązaniach? Czy podobnie jak my uważacie, że z ligą pożegnają się West Brom, Stoke i Southampton, czy jednak macie innych kandydatów, którzy według Was dostąpią tego ,,zaszczytu”? Piszcie! W imieniu Michała Fitza zapraszamy Was już na podsumowanie tej kolejki, które prawdopodobnie pojawi się na początku przyszłego tygodnia. Sami zaś żegnamy się z Wami i widzimy się już za tydzień przy okazji 37. kolejki – ależ tam będzie meczów, ależ tam będzie bramek, ależ tam będzie emocji! Bądźcie z nami. Bye!

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

A jednak! Probierz ogłosił zmiany w powołaniach do reprezentacji Polski!
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
07-10-2024

A jednak! Probierz ogłosił zmiany w powołaniach do reprezentacji Polski!

Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - Lewandowski nie zwalnia tempa!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
yesterdaye

Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - Lewandowski nie zwalnia tempa!

De Gea BRONI DRUGIEGO KARNEGO z Milanem!!! [VIDEO]
-
+23
+23
+
Udostępnij
Video
06-10-2024

De Gea BRONI DRUGIEGO KARNEGO z Milanem!!! [VIDEO]

''NIESAMOWITA'' współpraca Chodyny z Wszołkiem... xD [VIDEO]
-
+22
+22
+
Udostępnij
Video
06-10-2024

''NIESAMOWITA'' współpraca Chodyny z Wszołkiem... xD [VIDEO]

Lewandowski STRZELA HATTRICKA w LaLiga! 3-0 [VIDEO]
-
+24
+24
+
Udostępnij
Video
06-10-2024

Lewandowski STRZELA HATTRICKA w LaLiga! 3-0 [VIDEO]

Lewandowski STRZELA DRUGIEGO gola z Alaves! 2-0 [VIDEO]
-
+21
+21
+
Udostępnij
Video
06-10-2024

Lewandowski STRZELA DRUGIEGO gola z Alaves! 2-0 [VIDEO]

Lewandowski STRZELA GOLA na 1-0 z Alaves! [VIDEO]
-
+25
+25
+
Udostępnij
Video
06-10-2024

Lewandowski STRZELA GOLA na 1-0 z Alaves! [VIDEO]

HIT! Bielik mógł trafić do Polski. Tam miał zagrać!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
yesterdaye

HIT! Bielik mógł trafić do Polski. Tam miał zagrać!

Oto następca Carvajala?! Real Madryt idzie po gwiazdę!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
yesterdaye

Oto następca Carvajala?! Real Madryt idzie po gwiazdę!