Nowy faworyt do objęcia Arsenalu
Arsenal przegrał wczoraj szlagier z Manchesterem United 2-1 po golu w końcówce spotkania. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu Czerwone Diabły grały u siebie, poza tym mają lepszy sezon. Dla Kanonierów była to jednak wyjątkowo kiepska wiadomość, ponieważ pomogła im jeszcze bardziej wyśrubować niechlubny rekord. The Gunners są jedynym zespołem z czterech profesjonalnych lig w Anglii, który jeszcze nie zdobył ani jednego punktu na wyjeździe w tym roku kalendarzowym. Arsenal uległ we wszystkich sześciu spotkaniach, przy czym dopiero Manchester był takim z najwyższej półki. To tylko potwierdziło poprawność decyzji Wengera o odejściu. Potrzeba kogoś, kto nauczy Arsenal wygrywać na wyjeździe i nie tylko. Do tej pory kandydatów było kilkunastu i w zasadzie żaden naprawdę konkretny. Wczoraj media wykrystalizowały nam się najbardziej prawdopodobnego z nich.
Daily Mirror twierdzi, że tym kimś ma być Carlo Ancelotti. Skąd ten pomysł? Przecież Włocha nie tak dawno łączono z reprezentacją Włoch, którą miał odbudować po tym, jak zniweczył ją Giampiero Ventura. Wtedy mówiło się, że Ancelotti zażyczył sobie ogromnej pensji, opiewającej na 5 milionów euro rocznie, ale tamtejszy związek nie zrezygnował z negocjacji. Jak podaje źródło, Włoch miał w kolejnych rozmowach ostatecznie podziękować za propozycję. Brytyjskie media twierdzą, że zrobił to po to, by objąć Arsenal.
Gdyby nie to, że PSG zaraz ogłosi Tuchela, to pewnie francuskie media wypuściłyby podobna informację, w której Włoch miałby ponownie objąć Paryżan. Jeśli Juventus przegrałby Scudetto, to Allegriego natychmiast zamieniano by w tamtejszej prasie na Carlo. Ta dedukcja jest szyta bardzo grubymi nićmi i nie ma się co nastawiać, że to Ancelotti na pewno obejmie Kanonierów. Oczywiście są na to szanse. Jego kandydaturę można argumentować ogromnym doświadczeniem, niemal wpisaną w jego nazwisko rzetelnością czy znajomością Premier League, którą nabył w trakcie pracy w Chelsea. Niemniej jednak prawdopodobieństwo, że to właśnie on obejmie zespół jest równie duże, co w przypadku innych piętnastu panów, więc nie ma się co podniecać.