Arsenal po Zielińskiego, ale czy na pewno?
Napoli, pomimo tego, że jeszcze niedawno ograło Juventus na Allianz Stadium i przedłużyło swoje nadzieje na mistrzostwo, ze Scudetto może się już pożegnać. Neapolitańczycy nie byli w stanie doprowadzić do końca swojego wyśmienitego sezonu i niestety wiele osób będzie patrzyło na te rozgrywki, tylko i wyłącznie przez pryzmat ostatnich nieudanych spotkań. Sezon był jednak wyśmienity i zdają sobie z tego sprawę włodarze innych klubów. Po różnych zawodników Napoli już ustawiają się kolejki chętnych. Jednym z nich jest oczywiście Piotr Zieliński.
O tym, że naszego rodaka chcą ściągnąć zespoły z Premier League mówi się już od dawna. Liverpool przecież próbował zakupić Polaka, zanim ten przeszedł jeszcze do Napoli. Kiedy Piotrek pokazał swoją jakość również w barwach Neapolitańczyków, The Reds wrócili po niego zainteresowani. Jak się jednak okazuje, Jurgen Klopp może nie być jedynym chętnym do pozyskania Polaka, a tak przynajmniej twierdzi Corriere dello Mezzagiorno. Włoski dziennik uważa, że usługami Zielińskiego jest również zainteresowany Arsenal, który ma być ponoć gotowy do wpłacenia klauzuli odstępnego, która opiewa na 65 milionów euro.
Trzeba jednak jasno stwierdzić, że nie jest to potwierdzone źródło i wszystkich fanów Arsenalu, którzy już zamierzają zamawiać sobie koszulki Arsenalu z nazwiskiem Polaka należy przestrzec. Przy czym informacje o ewentualnym transferze do Liverpoolu były podane przez różne media, miały jakieś podstawy i można było je uznać za w miarę prawdopodobne, to ta plotka wydaje się być wyciągnięta wprost z dolnej części pleców.
Jeśli więc Zieliński miałby już trafić na Wyspy to zawitałby najpewniej w Liverpoolu lub ewentualnie w Chelsea, oczywiście pod warunkiem, że zespół The Blues zostanie objęty przez Maurizio Sarriego. Transfer będzie też zależał od tego, jak zaprezentuje się Polak na Mistrzostwach Świata. Dobre występy na pewno zmobilizują inne kluby, by zapłacić za niego tę klauzulę, ale jeśli Zieliński nie pokaże swojego pełnego potencjału, nie ma co liczyć, że ktoś będzie chciał za niego tyle zapłacić, a już na pewno nie ograniczony przez Ligę Europy Arsenal.