Zaskakujący kandydat do zastąpienia Conte
O tym, że Chelsea szuka nowego menedżera wiemy od jakiegoś czasu. Nie mamy też powodów, by dziwić się, że tak jest. W Londynie nikt już nie pamięta, że Antonio Conte był ojcem sukcesu sprzed roku, a wszyscy mają w głowie tylko tegoroczne blamaże. Niestety, taka jest piłka i podpisać się pod tym obiema rękami i gdyby umiał, to prawdopodobnie też nogami, może Claudio Ranieri. Liczą się tylko bieżące wyniki, a te wskazują jasno na to, że w Chelsea nie dzieje się dobrze. The Blues nie zagrają w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów, a kwalifikacja do tych rozgrywek była celem minimum na ten rok. Włodarze Chelsea są jednomyślni, potrzeba kogoś, kto wyciągnie Chelsea z dołka i nie będzie to Conte, bo cierpliwość do niego już się najwyraźniej skończyła. Jeszcze kilka dni temu żelaznym faworytem do objęcia posady po Włochu był jego rodak, Maurizio Sarri. Teraz brytyjskie media typują nowego kandydata.
Daily Mirror twierdzi, że Chelsea zaczęło już wstępne rozmowy z menedżerem ostatniego z beniaminków, Slavisą Jokanoviciem. Nie zdziwię się, jeśli sporej części z was to nazwisko nic nie powie. Serb nie ma na swoim trenerskim koncie żadnego wielkiego klubu. Ma za to doświadczenie w Anglii. Wcześniej prowadził Watford, ale na szczeblu Championship i od 2015 roku, jak widać z sukcesami, stoi na czele Fulham. Wciąż ma jeszcze ważny kontrakt, który łączy go z The Cottagers, więc Chelsea musiałaby wyłożyć od siebie jakaś sumkę, by ściągnąć Serba na swoją ławkę trenerską, chyba że obecny pracodawca Jokanovicia zgodziłby się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
Kandydatura Jokanovicia nie powinna nas tak bardzo dziwić. Jakiś czas temu z Anglii dotarły do nas informacje, że Abramowicz będzie chciał zatrudnić jakieś młodego, mniej znanego trenera ze świeżą wizją. Wtedy mówiło się chociażby o Marco Silvie, ale Serb też pasuje do tego założenia. Ponadto, Jokanović grał w barwach The Blues na początku tego wieku, tuż przed tym, jak klub został przejęty przez Abramowicza. Mam jednak wrażenie, że będzie to dla niego zbyt duży przeskok. Chelsea potrzebuje obecnie mocnej, zdecydowanej i przede wszystkim doświadczonej ręki, która poradzi sobie z ego piłkarzy, którzy zagrali sezon poniżej swoich ambicji. Jokanović może zwyczajnie zostać zeżarty przez szatnię, a jeśli nie będzie miał w niej należytego szacunku, drużyna będzie grała tylko gorzej,a przecież chodzi o to, by Chelsea odrodzić, a nie jeszcze ją stoczyć.