Oficjalnie: Arsenal sprowadza francuski talent
W ubiegłym sezonie Premier League zawiodły dwa zespoły. Chelsea ku zaskoczeniu wszystkich nie zdołała awansować nawet do Ligi Mistrzów, choć przecież sezon wcześniej zwyciężyła Ligę. Zakwalifikować się do tych rozgrywek również nie udało Arsenalowi, ale Kanonierzy sprawili tym już mniejsza niespodziankę. Rok wcześniej też tego nie dokonali i mogliśmy podejrzewać, że swój "wyczyn" powtórzą. Przy czym na Chelsea można jeszcze machnąć ręką, bo może się to w końcu zdarzyć, to już brak awansu do Ligi Mistrzów drugi sezon z rzędu jest powodem do zastanowienia się. Kanonierzy mają doskonałą świadomość tego, że skład wymaga przebudowy i dokładnie to robią. Zaczęli nawet od wymiany trenera, który też nie patyczkował się później z transferami. Unai Emery już przeprowadził cztery transfery, a dziś sfinalizował kolejny.
Nowym nabytkiem Kanonierów jest Matteo Guendouzi. Nie zdziwię się jeśli to nazwisko nie będzie wam mówiło absolutnie nic, bo i ja do niedawna nie wiedziałem o istnieniu takiego piłkarza. Szybko streszczę więc jego biografię. Jest to francuski dziewiętnastolatek, który do tej pory występował w Lorient, które gra w Ligue 2. Tam też zrobił furorę, która nie umknęła skautom Arsenalu, którzy mają całkiem liczną delegację we Francji. Ponadto ma bardzo charakterystyczną fryzurę i wygląda trochę jak krzyżówka Davida Luiza z tym gościem z gimnazjum, który nie chciał zgolić swojego kopra. Guendouzi kosztował 7 milionów funtów.
Trudno jest na razie oceniać ten transfer, ponieważ Guendouzi może równie dobrze wystrzelić w kosmos z formą, jak i za moment zniknąć w drużynach rezerwowych. Niemniej jednak ten transfer wygląda bardzo interesująco. Angielskie media twierdzą, że ten chłopak może być środkowym pomocnikiem na lata. Jest wysoki, więc nie powinien, więc wyspiarski styl gry nie powinien być dla niego zbyt trudny do nauczenia, a poza tym prezentuje niezwykłą dojrzałość w swoich poczynaniach, tym bardziej biorąc pod uwagę jego młody wiek. Jeśli więc zostanie dobrze poprowadzony, Arsenal będzie mógł już za kilka lat powiedzieć, że obrabował Lorient w biały dzień.