Conte zwolniony!

Stało się! To na co czekaliśmy od dobrych kilku miesięcy wydarzyło się dziś. Co prawda Chelsea nie potwierdziła jeszcze na oficjalniej stronie, ale zarówno brytyjskie media, jak i Gianlcua Di Marzio są zgodne, że The Blues zdecydowali się rozstać z Włochem. W Anglii ta informacja wypłynęła konkretnie z redakcji The Guardian i BBC, więc bardzo rzetelnych źródeł. Możemy więc przypuszczać, ze biuro prasowe londyńskiego zespołu za moment również wystosuje odpowiednie oświadczenie.

Tym samym Chelsea rozstaje się ze swoim menedżerem po dwóch latach współpracy, która wbrew pozorom była całkiem owocna. The Blues wygrali w końcu ligę rok temu, a w minionych rozgrywkach sięgnęli po Puchar Anglii. Nie można więc powiedzieć, że Conte spartaczył swoją przygodę w Londynie, stwierdziłbym nawet, że wywiązał się ze swoich obowiązków bardzo rzetelnie. Włoch miał kontrakt ważny jeszcze przez rok, więc Abramowicz będzie musiał wypłacić mu całkiem pokaźną wyprawkę.

Czy pozbycie się Conte to dobra decyzja? Uważam, że tak. Oczywiście nie można odbierać mu sukcesów, które osiągnął, ale też nie można oceniać jego pracy tylko przez ten pryzmat. Runda wiosenna była w wykonaniu Chelsea żenująca. Kiedy w końcu brytyjskie zespoły znalazły patent na taktykę Conte, Włoch nie potrafił wymyślić nic nowego. Walił głową w mur razem ze swoimi piłkarzami i niewiele z tego wynikało. Media twierdziły, że Abramowicz zwolni go jeszcze w trakcie sezonu, ale w sumie dobrze postąpił nie robiąc tego. Pewnie gdyby na ostatnie kilka spotkań zawodnicy stracili swojego trenera, pogubiliby się całkowicie i nawet nie wygraliby tego FA Cup. Nie postąpili też jednak idealnie, bo mogliby zwolnić go od razu po zakończeniu sezonu, a nie w momencie kiedy rozpoczął się już okres przygotowawczy do kolejnych rozgrywek.

Kto w takim razie zastąpi Conte? Faworyt jest jeden i według angielskich mediów jest też już ugadany. Mówię oczywiście o Maurizio Sarrim, którego od dobrych kilku tygodni łączy się z Chelsea. The Blues mieli w końcu się z nim dogadać i na przestrzeni najbliższych kilkunastu godzin powinni go oficjalnie zaprezentować.

Autor

Michał Fitz

michafitz