Niewypał Chelsea zagra w Sevilli?
Trudno określić, czy miniony sezon Sevilli można uznać za udany, czy nie. Z jednej strony ambitni Andaluzyjczycy rzutem na taśmę załapali się na ostatnie miejsce premiujące awansem do europejskich pucharów, a i tak wrzuca ich ono dopiero do drugiej rundy klasyfikacyjnej Ligi Europy. Z drugiej zaś byli teoretycznie jedną z ośmiu najlepszych drużyn w Europie, bo w końcu dotarli aż do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w którym bardzo nieznacznie ulegli Bayernowi Monachium. Rundę wcześniej wyeliminowali faworyzowany Manchester United. Mimo to, w gorącej wodzie kompani włodarze klubu zdecydowali się na zwolnienie w trakcie sezonu aż menedżerów. Teraz za budowę zespołu odpowiedzialny jest Pablo Machin i już ma on w głowie wizję swojego składu. Musi go jednak uzupełnić pewnymi zawodnikami, a jednego będzie chciał ściągnąć z Chelsea.
Hiszpański AS informuje nas (chyba powinienem być raperem, mając w zanadrzu takie rymy), że Andaluzyjczycy są poważnie zainteresowani sprowadzeniem Tiemoue Bakayoko. Na razie nie wiemy jednak nic, o ewentualnej kwocie odstępnego czy kontrakcie, który miałby podpisać Francuz. Ta transakcja może być jednak problematyczna do sfinalizowania. Bakayoko jest co prawda ogromnym niewypałem i w Chelsea raczej nikt po nim nie będzie płakał, ale kosztował on 40 milionów euro. The Blues są świadomi, że nikt im tyle nie zapłaci, ale mimo wszystko nie dadzą na zawodnika promocji -50%. Za Francuza wciąż będzie trzeba sporo zapłacić, a Sevilla nie należy do zespołów, które na takie transfery się decydują. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby Chelsea zgodziła się go po prostu wypożyczyć, wiedząc, że w Londynie i tak nie ma z niego pożytku.
Nie jest też jeszcze do końca powiedziane, że Bakayoko będzie w Sevilli potrzebny. Machin chce mieć w swoim posiadaniu silnego defensywnego pomocnika i na chwilę obecną taki w stolicy Andaluzji się znajduje. Mówię o Stevenie N'Zonzim. Francuza łączy się jednak bardzo mocno z przejściem do Arsenalu i to od jakiegoś czasu. Niewykluczone, że w jego przypadku będzie jak z Torreirą. Kiedy Mundial się dla niego zakończy, lada dzień zostanie zaprezentowany przez Kanonierów. Wtedy Bakayoko miałby go zastąpić. W końcu też duży i też Francuz, może nawet nie trzeba będzie nowych koszulek robić.