Andre Gomes coraz bliżej nowego klubu
Przed Euro 2016 Andre Gomes był opisywany w zasadzie przy użyciu samych superlatyw. Turniej też zaliczył bardzo dobry, w końcu był ważną częścią zespołu, który zdobył Mistrzostwo Europy. Nie mogliśmy więc dziwić się, że taka forma zaowocowała transferem do Barcelony. Gomes miał byś ostoją środka pola i nieco bardziej kreatywną wersją Sergio Busquetsa. Niestety nigdy nie był nawet blisko, by stać się tym, kim miał. Portugalczyk kompletnie na radził sobie z presją, przez co jego forma tylko się pogarszała. W pewnym momencie udzielił bardzo emocjonującego wywiadu, w którym stwierdził, że czuje się w Barcelonie tak źle, że momentami boi się wyjść z domu. od tamtego momentu zaczęto go wspierać, a kondycja psychiczna piłkarza poprawiła się. Niestety, kompletnie nie miało to wpływu na jego dyspozycję czysto piłkarską. Właśnie dlatego Barcelona absolutnie nie zamierza powstrzymywać Gomesa przed znalezieniem sobie nowego pracodawcy, który chyba w zasadzie jest już wiadomy.
Daily Mirror podaje, że nowym klubem Portugalczyka ma zostać Tottenham Hotspur. Gomesa długo łączono z przenosinami na Wyspy, ale nie do końca pewny był dokładny kierunek. Teraz wszystko wskazuje na to, że będzie to biała część północnego Londynu. Źródło podaje, że Koguty nie będą musiały zapłacić za niego więcej niż jakieś 15 milionów funtów. To oczywiście znacznie mniej, niż Barcelona na niego wydała, ale Katalończycy musieli się z tym liczyć. Nikt nie kupiłby go za te ponad 30 baniek, który zwróciłyby koszty Blaugranie.
Czy jest jakaś szansa na to, że z Gomesa coś jeszcze będzie? Oczywiście, że tak. Zmiana otoczenia wyjdzie mu tylko na lepsze, tym bardziej, że gorzej już raczej być nie może. Portugalczyk ma warunki fizycznie, które sprawią, że będzie mu łatwiej zaaklimatyzować się w Premier League. Poza tym, kluczowa będzie tu rola menedżera. Pochettino to człowiek, który potrafi dotrzeć do każdego i wydobyć z niego to, co najlepsze. Jeśli Gomes nie będzie specjalnie utrudniał sprawy, Argentyńczyk powinien go nastawić i znów zrobić z niego porządnego zawodnika.