Znalazł się chętny na Mingoleta
Simon Mignolet to postać tragiczna. Dlaczego? Już tłumaczę. Jak inaczej nazwać osobę, której cierpienia muszą się skończyć, jeśli innej się zaczną? Może brzmi to dość drastycznie, ale dokładnie tak było. Jeszcze jakiś czas temu to Mignolet był wyśmiewany przez wszystkich kibiców w Anglii. Był obiektem żartów i memów, które często były jedynie uszczypliwe, ale nie raz po prostu przykre. Ten czas zakończył się, kiedy do bramki wskoczył Karius, który teraz obrywa bardziej, niż Belg kiedykolwiek. W związku z tym, że Liverpool zaczął dysponować nie golkiperami, a komediantami, Jurgen Klopp musiał zareagować i sprowadził Alissona Beckera. Teraz jest w składzie o przynajmniej jednego bramkarza za dużo i wiele wskazuje na to, że to Mingolet będzie tym, który opuści Anfield.
O gafach Belga wielu już zdążyło zapomnieć i jak się okazuje, nie brakuje przez to chętnych na pozyskanie go. Sky Sports twierdzi, że najbliżej transferu jest Besiktas. Źródło nie podaje jednak, jak drogi miałby być Belg. W zasadzie to powinienem był użyć stwierdzenia "jak tani", bo przecież Mignolet nie dał żadnych powodów, by płacić za niego dużo. Brązowy medal Mistrzostw Świata też nie mógł na to wpłynąć, bo Mignolet był w Rosji bardziej w roli grzejnika odpowiadającego za odpowiednią temperaturę ławki rezerwowych, niż w charakterze piłkarza. Na ten moment bramkarza wycenia się na około 10 milionów euro, a niewykluczone, że spadek w klubowej hierarchii tylko obniżył jego wartość.
Transfer do Besiktasu byłby świetny z dwóch powodów. Po pierwsze, Turcy właśnie sprzedali do Fulham swojego podstawowego bramkarza i Belg miałby monopol na stanie między słupkami. Na ten momentu jest mu to bardzo potrzebne, by odzyskać pewność siebie po notorycznym przesiadywaniu na ławie. Dodatkowo odetnie się od żartów na swój temat. W innym angielskim klubie na pewno dalej kręcono by z niego beczkę, a w Turcji będzie miał święty spokój. No chyba, że da tamtejszym kibicom powody, by mu ten spokój zabrali, do czego przecież jest zdolny i nie raz nam to udowadniał.