Dembele jednak opuści Barcelonę?
Powiedzieć, że Ousmane Dembele spełnił pokładane w niczym oczekiwania, to jak stwierdzić, że Jose Mourinho jest mistrzem budowania pozytywnych relacji międzyludzkich. Francuski skrzydłowy najpierw wypadł kontuzjowany na pół roku, a gdy wrócił wciąż daleko było mu do zachwycenia nas swoją grą. Prezentował się co najwyżej przyzwoicie, ale to przecież zdecydowanie za mało, jak na jednego z pierwszych zawodników, za których zapłacono ponad 100 milionów euro. Dembele, choć został Mistrzem Świata, nie może też zaliczyć Mundialu w Rosji do udanych. Francuzi osiągnęli ten sukces w zasadzie bez niego. Reasumując, przez ostatni rok nie udowodnił nikomu, że byłby komukolwiek potrzebny zarówno w klubie, jak i w kadrze.
Nie można się więc dziwić, że bardzo głośno mówiło się o jego ewentualnym odejściu z Camp Nou. W pewnym momencie miał zamienić ten stadion na Stamford Bridge. Dochodziły nas bowiem słuchy, że Duma Katalonii zaoferowała za Hazarda właśnie jego i dodatkowe 80 milionów euro. Temat jednak po jakimś czasie ucichł. Myśleliśmy już, że Dembele zostanie na nadchodzący sezon, ale jak się teraz okazuje, wcale nie musi tak być.
Francuzem ma być bowiem zainteresowany Arsenal. Jak donosi Mundo Deportivo, Kanonierzy będą chcieli wypożyczyć Francuza. W grę w nie wchodzi kupno, ponieważ Arsenal ma w tym okienku mocno ograniczone środki, a Barcelona na pewno zażyczyłaby sobie przynajmniej tyle, ile w piłkarza zainwestowała. Najprawdopodobniejsza opcją wydaje się więc wypożyczenie z poleceniem obligatoryjnego wykupienia piłkarza za rok.
Kanonierzy muszą się jednak spieszyć. Okienko transferowe kończy się bowiem za nieco ponad dwie doby, a taka operacja nie może być łatwa do dogadania. W negocjacjach trzeba w końcu zawrzeć kwestie zarówno wypożyczenia, jak i późniejszego zakupu. Nie chce mi się wierzyć, żeby wszystkie te kwestie zostały dopięte do czwartku. Nie napalałbym się więc na ten ewentualny transfer na miejscu kibiców Arsenalu. Po skrzydle będzie biegał kto inny, ale może to i lepiej?