Mendy stracił prawo jazdy!!!
Brak przestrzegania przepisów i piractwo drogowe są w Wielkiej Brytanii czymś normalnym i spotykanym na porządku dziennym. Znacznie głośniej robi się wtedy, gdy do takiego incydentu dopuści się znany sportowiec lub inny celebryta. Zapewne każdy pamięta uliczne wybryki Lewisa Hamiltona, czy ostatnią przejażdżkę Hugo Llorisa pod wpływem alkoholu. Tym razem złamania przepisów drogowych dopuścił się obrońca Manchesteru City - Benjamin Mendy.
Jak podają angielskie media, a mianowicie BBC, Francuz w ciągu 2 tygodni (okres od 8 do 21 lutego) dopuścił się czterokrotnego przekroczenia prędkości. Do wszystkich zdarzeń dochodziło w godzinach porannych, kiedy zawodnika najprawdopodobniej zmierzał do pracy. Jednak to nie koniec sagi z udziałem 24-latka. Defensor Manchesteru City nie przyznaje się do zarzuconych mu czynów i twierdzi, że to nie on był kierowcą Mercedesa, którym czterokrotnie zostały złamane przepisy.
Do domu zawodnika wysyłane były dokumenty, proszące o podanie tożsamości kierowcy, lecz Francuz był w tej sprawie obojętny i nie odpowiedział na żadne z pism, co spowodowało, że jego sprawą zajął się sąd w Manchesterze. Na rozprawie, na której miała zostać wydana kara dla 24-latka, oczywiście sam zainteresowany się nie pojawił, a jego obowiązki reprezentował adwokat - Gwyn Lewis.
„Jest świadomy, że został zdyskwalifikowany i obecnie nie prowadzi. W tym kraju po raz pierwszy wszedł na drogę sądową i nie jest stąd. Jest to jego pierwsza dyskwalifikacja i wyjaśniono mu, jak poważna jest to sprawa” - tak do całej sprawy odniósł się jego adwokat.
Ostatecznie defensor Manchesteru City został ukarany 24 punktami (po 6 za każde wykroczenie), grzywną w wysokości 2500 funtów, a także zakazem prowadzenia pojazdów przez 12 miesięcy. Poza tym Francuz musiał również zapłacić 185 funtów, za brak współpracy z policją.
PIOTR SIDOROWICZ
[zobacz także: Spałem na stadionie! Jak to jest 4. liga, to nie mam pytań...]